Od poniedziałku, 18 maja, łatwiej stracić prawo jazdy
BO STRACISZ PRAWO JAZDY
Zmiany przepisów to pokłosie tragicznych wydarzeń, do których doszło w ostatnich latach na polskich drogach. Przypomnijmy: w 2010 r. pod Nowym Miastem nad Pilicą rozbił się dostawczy bus z ludźmi jadącymi do pracy. Zginęło 18 osób. Na początku 2014 r. w Kamieniu Pomorskim będący pod wpływem alkoholu i narkotyków 26-latek wjechał w grupę siedmiu osób. Pięć zginęło na miejscu, szósta zmarła w szpitalu.
Po tamtych wydarzeniach rządzący zapowiedzieli, że zmienią przepisy. Właśnie weszły w życie.
Są pierwsze ofiary
Kierowcy, który przekroczy dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym, prawo jazdy zostanie odebrane od razu przez kontrolującego policjanta. Jeżeli osoba ta, po ukaraniu, odważy się prowadzić pojazd bez prawa jazdy, 3-miesięczny okres, na jaki zatrzymano dokument, zostanie przedłużony do 6 miesięcy (6 miesięcy będzie liczone od daty pierwszego zatrzymania). W przypadku prowadzenia pojazdu w przedłużonym okresie starosta wyda decyzję o cofnięciu uprawnień. Kierowca będzie więc musiał ponownie zdawać egzamin.
W poniedziałek, 18 maja, w całym kraju policjanci zatrzymali prawo jazdy za nadmierną prędkość blisko 150 osobom. Niektórzy tracili dokument zaraz po północy. Tak było np. w Szczecinie, gdzie na ograniczeniu do 70 km/h pewien kierowca jechał 123 km/h.
W naszym regionie pechowych piratów było dwóch. 26-latek z Łaszczowa mknął audi przez Łubcze (gm. Jarczów) z prędkością 119 km/h, a więc o 69 km/h za szybko. Stracił prawo jazdy, dostał mandat (500 zł), na jego konto trafiło 10 pkt karnych. Takie same konsekwencje spotkały 29-latka z Lublina, zatrzymanego w Kolonii Guzówka (gm. Turobin). Jechał citroenem, mając na liczniku 112 km/h.
– Policjant, który zatrzymuje kierowcy prawo jazdy, wydaje mu równocześnie pokwitowanie. Potwierdza ono, że prawo jazdy miał, ale zostało zatrzymane. Taki dokument uprawnia do jazdy przez dalsze 24 godziny, co ma umożliwić kierowcy dojazd do celu – wyjaśnia podkomisarz Szymon Mroczek, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMZ Zamość.
Karol Kozyra
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Moim zdaniem bardzo dobrze, że zaostrzono przepisy nikt nikogo nie zmusza żeby je łamał tym samym to na własne życzenie płaci dany kierowca mandat czy odbierane jest jemu prawo jazdy. Zrozumcie to w końcu.
Mi osobiście takich pajaców, którzy piratują bo co to nie oni wcale nie szkoda, chociaż głupoty i chamskich zachowań na drodze nawet jak najlepszymi przepisami wyeliminować się niestety nie da.
Aha i takie gadanie, że czymś trzeba łatać dziurę budżetową itp. itd. to aż mi się nie dobrze robi, tak jak pisałem to na własne życzenie płaci się mandat i tyle w temacie koniec kropka.
Jak jest 50 km/h to tak trzeba jechać ,takie prawo a nie tak jak wczoraj na Młyńskiej jakiś bezmózg w bmw jeżdził jak po...ny 100-120 km/h a może i więcej .Takich bronić?
Czyms trzeba zalatac dziure budrzetowa ,skad pieniadze od podatnikow to proste i logiczne.Prawo jest dla plepsu ,ich idiotyczne ustawy nie obowiazuja.Po drugie tak samo z policjo co chca to robia.Kto ich skontroluje,reka reke myje .Policja prokuratura sa panstwem w panstwie.
JAK SIE W KONCU DOWIADUJEMY NOWE PRAWO NIE DOTYCZY TYCH KTÓRZY JE UCHWALILI I WPROWADZAJA W ZYCIE!NIE DOTYCZY JASDNIE NAM RZĄDZĄCYCH PANÓW SĘDZIÓW I PROKURATORÓW ITP.I CO TO JEST PYTAM PANA PANIE KOMOROWSKI ?PAN PRZECIEZ TO WSZYSTKO PODPISAŁ!TO TAKA JEST POLSKA PRAWEM STOJACA ?DLA JEDNYCH TAK DLA DRUGICH NIE !ALE OBŁUDA!!!