• 924.jpg
Wydanie nr 16 z 2015 r. (2015-04-22)

Gdy niknie nadzieja na ratunek ze strony medycyny konwencjonalnej, chorym na raka pozostaje to działanie niezgodne z prawem

CHORZY BŁAGAJĄ O OLEJ Z KONOPI

Złamać prawo, by ratować życie. Przed takim dylematem stają rodziny chorych na raka. Gdy medycyna nie daje już żadnych szans na wyleczenie, pozostaje nadzieja na cud. Albo szukanie ratunku w leczniczych właściwościach oleju z kwiatów konopi indyjskich (RSO). Niestety nie jest on w Polsce legalny. W grę wchodzi wyłącznie czarny rynek, lub własna produkcja. Nic dziwnego, że podziemie marihuany medycznej rozwija się w olbrzymim tempie.

W obliczu perspektywy śmierci poprzedzonej niewyobrażalnymi cierpieniami bliskiej osoby, człowiek jest gotowy sprzedać duszę diabłu, aby tylko uratować życie, lub przynajmniej ulżyć w cierpieniu. Gdy lekarze odmawiają dalszego leczenia (chemioterapia czy radioterapia nic już nie pomagają), chorym a właściwie ich rodzinom pozostaje jedynie szukanie alternatywnych metod. I tu z pomocą przychodzi medyczna marihuana.  Coraz więcej lekarzy i naukowców otwarcie mówi o jej leczniczych właściwościach. Niestety, w Polsce zarówno import, produkcja, pośrednictwo w sprzedaży, jak i samo posiadanie marihuany jest nielegalne i stanowi przestępstwo. W naszym kraju rocznie notuje się blisko 30 tys. tego typu przestępstw– wynika z danych Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Ale kara pozbawienia wolności, za posiadanie zakazanych substancji, nie odstrasza. To nic w porównaniu z odejściem najbliższej osoby.

-Nie chcę żyć w kraju, w którym odmawia się elementarnych praw chorym. Jakim prawem władza mówi, że nie możesz się czymś leczyć, jeśli cierpisz, jeśli umierasz w bólu? Zwłaszcza że nikomu nie robisz krzywdy i że chodzi o roślinę, którą ludzie leczą się od tysięcy lat – od tego typu wpisów internetowe fora aż kipią.

 

W sieci wrze. Nic dziwnego, chorych na raka z roku na rok przybywa. A statystyki są porażające.  Co roku na świecie na chorobę tę zapada kilkanaście milionów ludzi, ponad połowa umiera.  W Polsce każdego roku chorobę nowotworową diagnozuje się u blisko 155 tys. osób. Obecnie w naszym kraju żyje niemal 360 tys. chorych, u których raka rozpoznano w ciągu ostatnich pięciu lat.

 

 

Aneta Urbanowicz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

bartek 2015-05-13  14:16

Tak Tak, lepiej bronic koncerny farmaceutyczne z USA, Niemiec, Izraela i karac chorych.

Przeciez to co naturalne moze ratowac zycie i zdrowie czlowieka. Tak jest rowniez z innymi narkotykami, ktore sa wykorzystywane jako leki np. przez indian.

Ludzie nadal mysla, ze palenie marichuany uzaleznia a to jest nieprawda. Tylko przez ten pryzmat patrzy sie na te rosline.

Olej z kwiatow tego ziela ponoc pomaga bardzo chorym na raka a w naszym kraju kara sie ludzi wyrokami dwucyfrowymi za posiadanie tego lekarstwa. Szok ! TK juz dawno uznal, ze nie mozna karac ludzi za marichuane jesli dzialaja w obronie zycia ludzkiego.

Lodzia 2015-04-22  10:37

jeżeli ma pomóc to dlaczego nie na receptę , i dać do obrotu,nie jestem w stanie poczuć jak chorzy cierpią,mogę jedynie to sobie wyobrazić jestem za

pacjet 2015-04-22  08:54

Jezeli takie cos pomaga ludziom chorym powinno byc dozwolone.Napewno koszt taki jest mniejszy od farmakologicznych specefikow.Narazie nie musze szukac takich lekow ,ale w przyszlosci kto wie .

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem