Czy proszki tych samych wiodących marek w niemieckich i polskich sklepach różnią się od siebie?
PROSZKI NIEMIECKIE NAJLEPSZE
– Mąż wyjeżdża na kontrakty do Niemiec. Przywozi stamtąd proszki i płyny do prania. Nie tylko dla nas, również dla znajomych, którzy składają zamówienia – mówi 45-letnia Aneta z Zamościa, matka dwójki dzieci.
Dodaje, że przestała kupować proszki w polskich sklepach, bo woli te z Niemiec. – Spieram nimi zabrudzenia bez odplamiacza. Poza tym cena jest atrakcyjna. Mąż kupuje towar tylko w promocji, a tych jest sporo w niemieckich marketach. Za 14 euro (ok. 58 zł) kupił markowy proszek, który wystarczy na 100 prań. Wychodzi na to, że jedno pranie kosztuje 0,58 zł – cieszy się zamościanka.
W Zamościu niemiecką chemię można kupić w kilku punktach. Czasami na słupach pojawiają się ogłoszenia z informacją, kiedy i gdzie zachodnie produkty będą sprzedawane. Niedawno, na parkingu przy ul. Piłsudskiego można było kupić proszki do prania znanych firm w 9-kilogramowych opakowaniach po 29,99-45 zł. Cena faktycznie rewelacyjna. Sprzedawca zapewniał, że proszki są w oryginalnych, niemieckich opakowaniach i nie były przesypywane (na rynku pojawiają się tanie podróbki, udające chemię z Niemiec).
Nie tylko pani Aneta jest przekonana o tym, że niemieckimi środkami pierze się lepiej. Kolejki po chemię zza Odry ustawiają się na bazarach i rynkach w całym regionie.
Magdalena Wójtowicz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).