Wydanie nr 8 z 2015 r. (2015-02-25)

„Żul sam się znajdzie” – takie określenie miało paść z ust jednego z policjantów

ROZSZARPANE ZWŁOKI

Chory psychicznie i z odmrożonymi stopami mężczyzna odmówił leczenia i wyszedł ze szpitala na własne żądanie. Nazajutrz zaginięcie zgłosiła jego siostra. Policjanci choć mieli informacje o stanie zdrowia mężczyzny i mimo że istniało zagrożenie życia, zakwalifikowali go jako zaginionego drugiej kategorii.

Jana G., 54-letniego kawalera z Kol. Sahryń (gm. Werbkowice), do szpitala w Hrubieszowie przywiozła karetka. Było to 11 lutego. Mężczyzna miał odmrożone palce u stóp. Wcześniej, w grudniu ub. roku, również w związku z odmrożeniem, amputowano mu kilka palców.

Przebywał na oddziale chirurgicznym. Lekarz psychiatra zakwalifikował go do leczenia na oddziale psychiatrycznym. Stwierdzono u niego zespół abstynencyjny z elementami urojeniowymi.

– Pacjent był agresywny, miał zastosowany przymus bezpośredni (kaftan bezpieczeństwa, pasy), dostawał też leki uspokajające. Poza tym był bardzo zaniedbany i wyniszczony. Odmówił leczenia – wyjaśnia Teresa Futyma, rzecznik SP ZOZ w Hrubieszowie.

 

au

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Mery 2015-02-27  10:16

szacumek nalezy sie kazdemu czlowiekowi .celebreci to maja depresje i nie sa chorzy psychicznie,kazdy inny czlowiek to chory psychicznie wystarczy ze pojdzie do psychiatry po porade wiecej serca dla siebie nawzajem Wielki Post moze warto cos zmienic w sobie.Niech spoczywa w pokoju!

burak 2015-02-26  23:07

Oby szukali kogoś ze swojej rodziny. Kiedy zapanuje porządek na tej pseudo komendzie? Przepisów się nauczcie i odrobina empatii nie zaszkodzi

zenek 2015-02-26  19:33

nasze społeczeństwo w kwestii leczenia chorób psychicznych nadal jest bardzo prymitywne. ciągle stereotypy, nawet ludzie wykształceni..

znajomy 2015-02-26  18:08

Znałem Jasia. Spokojny, miły, sympatyczny człowiek. Nie ułożyło mu się w życiu. Ten artykuł nie zawiera wielu wątków w tej sprawie, między innymi tego że od jesieni nie chcieli go leczyć tylko straszono go że odetną mu ręce i stopy. Nawet najbardziej odporny i twardy człowiek by się taką wiadomością załamał. On również źle to zniósł, stąd jego agresja w ostatnich dniach. Druga sprawa, czy każdego kogo zbada psychiatra zalicza się do psychicznie chorych??? Tyle lat pracował jako listonosz, z pewnością przechodził wiele badań i jakoś nikt nie wysyłał go do psychiatryka. Nikt z nas nie przeżył tyle cierpienia co on przez ostatnie miesiące. Więc jak śmiecie mówić o nim że był psychicznie chory?????? Pokój Jego Duszy.... Żegnaj Jasiu...

człowiekczłowiekowi 2015-02-26  16:37

Kto wypuścił tak chorego człowieka? Nie powinien natychmiast po opatrzeniu ran znaleźć się w szpitalu psychiatrycznym?

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem