• 924.jpg
Wydanie nr 2 z 2015 r. (2015-01-14)

W Polsce w 2014 samobójstwo popełniło prawie 6 tys. osób. To wzrost o 2 tys. w ciągu roku

SAMOBÓJCY

Przyjeżdżał mąż z długiego pobytu za granicą. Kupował flaszkę wódki i szedł do kolegi. Kiedy już procenty szumiały w głowie, kolega bąkał o niewierności żony. Mąż brał sznur. I się wieszał – kreśli klasyczną sytuację psychiatra Marcin Olajossy. Dziś sylwetkę typowego samobójcy trudno naszkicować. Ludzie zabijają się, bo stracili pracę, mają kłopoty z płaceniem kredytów, rozpadła im się rodzina, czują się osamotnieni. Są wyśmiewani przez kolegów ze szkoły (to w przypadku młodych). W ostatnim czasie obserwuje się wyjątkową łatwość odbierania sobie życia.

Ledwie zaczął się nowy rok, w naszym regionie mamy już dwóch samobójców. Pierwsza z ofiar to pięćdziesięcioletni mieszkaniec gminy Biszcza, którego ciało 2 stycznia nad wodą w Tarnogrodzie zauważył wędkarz. Choć prokuratura jeszcze ostatecznie nie potwierdziła, wszystko wskazuje, że to było samobójstwo. Pogoda była fatalna, zimno. Aby zarzucić pętlę na gałęzi rosnącego nad brzegiem wody drzewa, trzeba było przedrzeć się przez chaszcze. Co wtedy myślał? Czy liczył, że go ktoś lub coś powstrzyma? Jaki był powód dramatycznej decyzji?

Trzy dni później powiesił się o dwadzieścia lat młodszy mieszkaniec wsi Mieniany pod Hrubieszowem. Mieszkał z matką. Nie wiadomo, dlaczego to zrobił. Nie zostawił listu pożegnalnego. Wiadomo, że wcześniej pił.

Jesienią zeszłego roku z okna mieszkania na ósmym piętrze przy ul. Wyszyńskiego w Zamościu wyskoczył 37-letni mężczyzna. „Porządny człowiek” – pisali o nim internauci. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy to trzeci desperat, który wyskoczył z wieżowca w Zamościu.

Na początku grudnia zeszłego roku na drzewie obok domu powiesił się 20-letni chłopak z okolic Hrubieszowa. Jego ciało znalazł brat. Trudno sobie wyobrazić, co czuł.

Zeszłego lata w budynku gospodarczym powiesił się młody, zaledwie 23-letni chłopak z gminy Nielisz. Znajomi dziwili się; zawsze był taki uśmiechnięty. A jednak jego duszę drążył jakiś robak.

Chyba każdy zna lub znał kogoś, kto myślał o odebraniu sobie życia albo to zrobił. W sumie nic dziwnego, w zeszłym roku samobójstwo popełniło w Polsce 6 tys. osób. Dla porównania: w wypadkach drogowych w tym samym okresie śmierć poniosło 3,3 tys. osób.

 

Małgorzata Mazur

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Zygi 2018-06-06  20:44

To prawda święta prawda Znam taki przypadek też nie chciał nic powiedzieć i popełnił samobójstwo i był człowiekiem wykształcony

załamany 2015-02-02  22:48

OLU;Masz we mnie przyjaciele w cierpieniu.Nie możesz się obwiniać.To boli ,ale trzeba nam żyć i powiedzieć innym , że są ludzie kturych można uratować nawet dobrym słowem. Ciężko jest trafić na kogoś kto cię wysłucha a co dopiero pomoże.Jesteś osobą wrażliwą i to jest twoja siła i największa wartość.Trzymaj się.

Ola 2015-02-02  20:13

Napisałam komentarz 14 stycznia, a 30 dowiedziałam się, że osoba, którą znałam popełniła samobójstwo, przez brak możliwości spłacenia kredytu we frankach. Przykro mi, nie mogę przestać o tym myśleć... Bezsilność i poczucie utraty kontroli nad własnym życiem to najczęściej kieruje ludzi do samobójstwa.

załamany 2015-02-01  10:17

Proszę cię CCC abyś zwrócił uwagę że słowa jakie napisałeś mogą pasować do;prokuratora,policjanta,lekerza,strarzaka,księdza,urzędnika itd.Jesteś wyrażnie bardzo inteligentnym awanturnikiem ,ale tym razem dotykamy niezwykle kruchej materii.Z drugiej strony trzeba mieć na uwadze ,że tak naprawdę nikt nie wie jak fachowo pomóc.Istnieje wiele instytucji i organizacji mających w statutach ,,pomagać,, W krytycznym momencie okazuje się , że nikt nic nie potrafi.Uruchamia się ,,spychologia,,i po człowieku.Ja wpadłem w te tryby i wiem doskonale jak to działa.Dzisiaj został mi plik wyroków rachunków i żałoba.Ci kturzy mieli pomóc zrobili ze mnie następną ofiarę.Szczegułów pozostałych nie nogę ujawnić bo chcę żyć.

wycieraczka 2015-02-01  09:05

A pan, panie psychiatro nie ma sobie nic do zarzucenia?Bo o mały włos m.in. przez pana "wiedzę" nie założyłam sznura .......

CCC 2015-01-31  12:46

...Widziałem jak pracownicy gops ,lekarze i policja dokonali moim zdaniem celowej manipulacji aby jak najszybciej pozbyć się problemu.Oni za to nie odpowiedzą-ukryli się za przepisami prawa-a człowieka już niema...a ty co zrobiłeś???...tak łatwiej...winni są oni...ja nie...oskarżać innych, a samemu stać obok i przyglądać się/nagrywać komórką...to jest przypadłość naszych czasów...sam to potwierdzasz swoim wpisem...gdzie była rodzina,bliscy, znajomi...

znam to 2015-01-31  09:37

bardzo współczuję samobójcom. do desperacji popycha brak perspektyw i depresja. prawdopodobnie nikt z bliskich wcześniej problemu nie zauważył bądź zbagatelizował i nie pomógł. nadal też w naszym prymitywnym społeczeństwie pokutuje przekonanie, że szukanie pomocy u psychiatry lub psychologa jest wstydem. wprawdzie zamojscy "specjaliści" nie są w stanie pomóc, ale do np.lublina tylko 85 km. wspierajmy swoich bliskich - mniej będzie takich tragedii. trzeba pisać o problemie, niekoniecznie personalnie, ale trzeba!!!!!

załamany 2015-01-31  08:45

Powolne konanie w bul, głodzie i samotnści jest straszne.Do tego dochodzi naprawdę coraz częściej .Nikt nie chce pomóc.Wszyscy rozkładają ręce.Myślicie że piszę bajki? NIE.Ja to widziałem na własne oczy.Widziałem jak pracownicy gops ,lekarze i policja dokonali moim zdaniem celowej manipulacji aby jak najszybciej pozbyć się problemu.Oni za to nie odpowiedzą-ukryli się za przepisami prawa-a człowieka już niema.Sam jestem w bardzo trudnej sytuacji i niejednokrotnie przychodzą mi do głowy różne myśli.Nie chcę jednak stanowczo skończyć jak osoba z mojej historii.

marta 2015-01-30  18:07

każdy człowiek kiedy się rodzi chce żyć godnie i mieć zapewnione godziwe warunki do normalnej egzystencji ,który gwarantuje nam konstytucja jako obywatelom kraju.niestety ale to ludzie ludziom właśnie gotują taki los ciesząc się z cudzych kłopotów,którzy sami im wyrządzają. człowiek jak niema pracy to zostaje bez środków do życia i nikt go nie rozumie z pracujących,na rządzących niema co liczyć oni tylko obiecują a słowa nie dotrzymują, swoim posady dają i kieszenie pieniędzmi upychają.nawet o staż dla dorosłych jest ciężko bo mają tylko dla swoich bez warunku zatrudnienia u tych samych pracodawców,zaś jedynym żywicielom rodziny wciska się kit ,że musi być warunek zatrudnienia i nie daje im się stażu.tak się dzieje w zamościu ludzie już nie mogą tak żyć tracą mieszkania nie z własnej winy,zdrowie i brak wsparcia bilskich osób ,ratujmy się jak możemy,aby nie odbierać sobie czy komuś życie popychając go do tej tragedii a rządzącym życzę opamiętania się bo kto dołki pod kim kopie to często sam w nie wpada.miejcie rozsądek.

arek 2015-01-17  18:42

Raz się żyje!, nie ma drugiej szansy.

wieslawa zajac 2015-01-14  12:44

Ludzie w obliczu takich tragedii , tylu problemow ... rozmawiajcie w rodzinach ,, badzcie sobie bliscy ...mozna stracic prace .. ZYCIA .NIE..

Łukasz 2015-01-14  12:19

A ja uważam że warto o tym pisać.
Kilka lat temu odebrał sobie życie mój znajomy. W jego przypadku była to "klasyczna" kumulacja problemów. Najpierw wieloletni konflikt z batem, którego tamten nie chciał zakończyć a mojemu znajomemu na zakopaniu topora wojennego bardzo zależało żeby odzyskać brata i odbudować... nigdy nie istniejące dobre relacje. Potem doszła sprzedaż ojcowizny i na koniec apodyktyczna szefowa wystawiła mu naganę pisemną z wpisem do akt - zupełnie bezpodstawną - szukała miejsca pracy dla kogoś ze swoich znajomych.
Benzynę do podpalenia siebie kupił w drodze powrotnej z pracy tego samego dnia. Wieczorem zadzwonił do brata... kolejne fiasko. Rano wyszedł do pracy... nawet nie zatrzymał się gdy zawołała na niego żona. Otworzył samochód wziął pojemnik z benzyną i w pobliskim parku oblał się na ławce i podpalił...
Tydzień przed tym wydarzeniem dzwonił do mnie. W głosie miał to niepojące COŚ, czego nie zapomnę do końca życia. Trochę mam do siebie żal, że nie poinformowałem o tym jego żony. Może dałoby się Go uratować...

Ola 2015-01-14  11:22

Myślę, że rzeczywiście te konkretne historie nie powinny być przytoczone. Poza tym co może wiedzieć Autor o tych osobach tyle co sąsiad o nich powiedział. Do samobójstwa najczęściej kieruje po prostu ludzka bezsilność, która prowadzi do depresji, a stamtąd już krótka droga do śmierci. Rozglądajcie się dookoła i słuchajcie, bo nigdy nie wiadomo, kto potrzebuje Waszej pomocy i wsparcia.

o empatio! 2015-01-14  09:07

Żal, zawsze żal. Ale po co o tym pisać? Bo co wchodzić z ubłoconymi buciorami w życie ludzi? po co rozdrapywać rany, które jeszcze bolą?
Jakby czuł się piszący artykuł na miejscu rodzin nieżyjących osób?

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem