Wydanie nr 1 z 2015 r. (2015-01-07)

Sensacyjne odkrycie w sanktuarium w Radecznicy

OBRAZ Z KOMINA

Był zwinięty w rulon, otulony podwójnym suknem i papierem, zabezpieczony grubą folią i zalakowany. Przedwojenny obraz św. Antoniego odnaleziono podczas remontu klasztoru.

– Kochani, spotkało nas szczęście wielkie. Znalazł się, uznany za zaginiony nasz Antoni – ogłosili oo. bernardyni i w święta Bożego Narodzenia pokazali wiernym obraz.

Na malowidło natrafili pod koniec października robotnicy zajmujący się remontem klasztoru.

– Rozkuwali komin i szukali cugu. Pomagałem im przy pracy. Nagle wołają: „ojcze, coś tu jest!”. Zobaczyliśmy zawiniątko i wyciągnęliśmy cały w kurzu ogromny rulon. Aż mi serce mocniej zabiło – opowiada o. Zenon Burdak. Rozkręcali warstwa po warstwie, aż... ich oczom ukazał się malowany na płótnie obraz św. Antoniego. Choć profesjonalnie zabezpieczony, był już trochę zbutwiały i w miejscu zgięć załamany. Najstarsi ojcowie przypomnieli sobie o zaginionym jeszcze przed drugą wojną światową wizerunku św. Antoniego. Zaczęli szukać informacji o nim w księgach zakonnych. Okazało się, że autorem obrazu jest znany na początku XX wieku malarz żydowskiego pochodzenia, profesor Politechniki Lwowskiej Jan Henryk Rosen.

 

Jadwiga Hereta 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem