Zamość. Pracownica socjalna chce wyrzucić z domu byłą szwagierkę i 12-letnią bratanicę, której jest matką chrzestną
TWARDE SERCE
Beata i Jan (imię męża zmienione) pobrali się w 1987 r. Kilka lat później wprowadzili się do części bliźniaka (ok. 90 mkw., na dwóch poziomach kuchnia, łazienka i trzy pokoje), który postawiła teściowa Beaty. – Były mury – przyznaje Beata – ale bez okien i instalacji. Wykańczaliśmy dom sami, powoli, na miarę możliwości finansowych. Zrobiliśmy instalację wodną, elektryczną, centralne ogrzewanie, położyliśmy płytki, podłogi – wylicza. – Nie wiem, ile na to wydaliśmy, ale na pewno dużo. Część pieniędzy podarowali moi rodzice. To był nasz dom. Tak mówiła teściowa. Drugą połowę bliźniaka ofiarowała swojej córce, a mojej szwagierce. Z tym że ona nigdy w niej nie mieszkała. Ma inny, duży dom – mówi Beata.
MaMaz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Do "czytelniczka" przeczytałem... no i która treść według pani nie zgadza się z faktami ?
W tym artykule zostało napisane, że Beata P i jej rodzice także wkładali pieniądze w ten dom. Tak więc jak "czytelniczka" może napisać, że ta nieruchomość została przywłaszczona... Owszem przywłaszczona, ale tak naprawdę przez kogo ? Bo mi wydaje się, że raczej przez tą jakże pomocną pracownicę opieki społecznej, która jak widać w ogóle nie uwzględnia faktu, że inne osoby też wkładały pracę w ten dom... Jestem pewny, że kiedyś role się odwrócą. Rodzinie życzę powodzenia w tej sprawie, a "pracownicy" przemyślenia swojego stanowiska bo życie potrafi być przewrotne i nie wiadomo kiedy można obudzić się z ręką w nocniku...
to może Pani je przyjmie, przecież one mieszkają w CZYIMŚ domu, zawłaszczyły czyjąś własność
Nie ma to jak ''kochająca''rodzinka!Ta paniusia z całym profesjonalizmem zawodowym a tym bardziej z ludzkim odruchem podeszła do rodziny.Ciekawe czy z ludźmi z którymi ma do czymienia też się tak ''nadopiekuńczo''obchodzi?I czemu wszem i wobec nie uzasadni swojego postępowania tylko chowa głowę w piasek jak struś!