Ciała w Wieprzu nie znaleziono. Tropy wiodące za granicę okazały się fałszywe. 7 lat bezskutecznych poszukiwań
GDZIE JEST NASZE DZIECKO?
Mateusz miałby (lub ma) dzisiaj 17 lat. Jest jednym z pięciorga dzieci państwa Żukowskich (troje jest już pełnoletnich, najmłodsza córka ma 9 lat). Mateusz miał rudawe włosy i piegi na nosku. Zaginął 27 maja 2007 r. - Przed południem, ja i Mateusz pojechaliśmy skuterem na ryby. Tego dnia słabo brały. Nad wodą rozbolała mnie głowa, więc powiedziałem: „Mateusz, wracamy do domu”. W Ujazdowie byliśmy po godzinie 14 - relacjonuje Andrzej Żukowski. Dodaje, że po powrocie Mateusz włączył komputer, ale tylko przez chwilę przy nim siedział, bo przy bramie pojawiło się dwóch chłopców, braci z sąsiedniej wsi (jeden w wieku Mateusza, drugi rok młodszy).
Poszedł pobawić się
- Chodzili do jednej szkoły z Mateuszem. Syn wybiegł do kolegów. Ja też poszedłem do nich na parę minut. Później jeden z chłopaków szepnął coś Mateuszowi do ucha i wszyscy trzej pobiegli w kierunku parku. Park znajduje się po drugiej stronie szosy. To było około godziny 14.30 – relacjonuje ojciec zaginionego chłopca. Mężczyzna dodaje, że nakazał synowi żeby wrócił na godzinę 16. - Po południu znów mieliśmy jechać na ryby - uściśla.
Magdalena Wójtowicz
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
To niech kogoś natchnie i wskaże gdzie to dziecko się znajduje. Bardzo współczuję rodzini, ale mam też nadzieję, że Mateusz się odnajdzie żywy.
bardzo mi przykro że was syn zaginą i wam spułczuję bądzcie dobrej myśli morze akurat się znajdzie pozdrawiam was
Jest mi przykro i wstyd że jestem Polakiem! Gdyby to był znany polityk lub jeszcze ktoś z górnej półki to by tego człowieka szukali a że to dziecko jakieś tam zaginionej "Kowalskiej" Żaden to Ronaldo to co tam się tym przejmować tak postępują w w Polsce i robią to dalej na szczęście Bóg wszystko widzi!