• 924.jpg
Wydanie nr 45 z 2014 r. (2014-11-12)

KONKURS ROMANSE NIEZMYŚLONE – WYNIKI IX EDYCJI

Sto czterdzieści romansów – każdy inny. Pisali państwo o miłości szczęśliwej i nieszczęśliwej, platonicznej i zmysłowej, trwającej całe życie i straconej. O burzliwych romansach i lekkich flirtach. Były emocje notowane niemal na gorąco i wspominane z perspektywy mijającego życia. Sześć nagrodzonych i wyróżnionych prac – każda jest inna.

Jury IX edycji konkursu „Romanse niezmyślone” miało niełatwe zadanie. I nie dlatego – jak często w konkursach się zdarza – że poziom był wyrównany, ale dlatego, że nadesłane opowiadania bardzo się między sobą różniły. Członkowie jury zgodnie jednak wytypowali trzy najlepsze prace, doceniając zarówno ich autentyzm, niepozostawiający czytelnika obojętnym, jak i sprawność warsztatową. W każdym z nagrodzonych i wyróżnionych opowiadań autorzy potrafili stworzyć spójny świat i klimat, który zapada w pamięć.

Autor zwycięskiej pracy, zatytułowanej „Szczęściarz Jan” opisał historię życia swoich dziadków – Marianny i Jana. Historia rozpoczyna się w 1905 r.: „Kim jest ten skrzypek? – padło pytanie wśród grupy dziewcząt, siedzących na ławie pod ścianą”. A kończy w latach 60. XX w. zdaniem: „Spoczywają pod jednym nagrobkiem”. Miłość po grób? Tak, ale niełatwa. Towarzyszyła jej wiernie ta trzecia, kochanka, która darzyła Jana równie mocnym uczuciem jak żona i nigdy nie odpuściła. To też była namiętność po grób. Czy dlatego wnuk nazwał dziadka szczęściarzem? Historię zna z relacji różnych „cioć” – jak sam nam mówi, i może dlatego opowieść toczy się spokojnie, bez emocji, zatrzymując się tylko na najważniejszych wydarzeniach – kamieniach milowych w życiu Jana. To, co ukrywa się w sercach jej bohaterów, można sobie tylko dopowiedzieć.

– Babcia na pewno domyślała się prawdy, ale nie wyobrażała sobie życia bez dziadka. A życie to przypadło w dodatku na ciężkie czasy, dwie wojny, przesiedlenia – mówi autor.

Druga nagrodzona historia trwa chwilę. Nie wiemy, kim jest jej bohaterka. To nie ma znaczenia. Akurat w tym momencie jej życia liczą się tylko namiętne randki, wyczekiwane, bo kochanek mieszka w innym mieście. Widzą się rzadko. Jest coraz więcej tęsknoty i samotności. I jest koniec: „I już wiem, że mnie nie znajdziesz. Nie widzieliśmy się od 136 tygodni”. – Nic się w tej historii nie zmieniło. Tylko tygodni niewidzenia się przybyło. Już ich jednak nie liczę, bo już nie płaczę po tej miłości – mówi autorka tekstu. – Nie udało nam się, bo dzieliła nas zbyt duża odległość. Zabrakło nam odwagi i determinacji, by ją pokonać.

Romans nadesłany na konkurs – mówi autorka – był pożegnaniem. – Zamknęłam ten etap w swoim życiu. Dzisiaj jestem już szczęśliwie zakochana w kimś innym. Planujemy ślub. Jestem już inną osobą – dodaje.

Trzecią nagrodę zdobył „Alfabet z mężczyznami” – 35 zmieściło się ich w tym opowiadaniu. Żaden nie zasługiwał na więcej niż kilkanaście zdań, wyjątkowo – na pół stroniczki liter, ale też żaden nie został do reszty zapomniany. „Więcej było ballad niż romansów. Stwarzania pozorów niż faktów. Tej miłej atmosfery i przetasowań towarzyskich” – pisze autorka. A w rozmowie dodaje: – Bardzo cenię sobie przyjaźnie z mężczyznami. Każdej kobiecie zalecam dystans, unikanie w kontaktach z mężczyznami celebracji, sentymentalizmu i płaczliwości. One tylko szkodzą uczuciu. Dojrzałe kobiety powinny o tym wiedzieć. I dużo poczucia humoru. Dzięki niemu można wyjść z wszelkich opresji, zwłaszcza miłosnych.

Autorka tekstu ma 72 lata, jej mąż jest o dwa lata młodszy. – Dobra starość jest tylko wtedy, gdy jest się ze swoim mężczyzną zaprzyjaźnioną. Nie ma większego szczęścia – mówi.

Jury rozdzieliło nagrody, ponadto zakwalifikowało do druku większość prac. Będą publikowane na łamach TZ.

Anna Rudy – członek jury

Konkurs „Romanse niezmyślone” – wyniki IX edycji

 

Redakcja Tygodnika Zamojskiego podaje wyniki IX edycji konkursu literackiego na najpiękniejszy romans. Po przeczytaniu 140 prac jury w składzie: Jan Byra, Roland Maziarka (sekretarze redakcji), Anna Rudy (dziennikarz) postanowiła przyznać trzy nagrody oraz trzy równorzędne wyróżnienia.

 

I nagroda w wysokości 1500 zł

godło Wūstewaltersdorf – „Szczęściarz Jan”

II nagroda w wysokości 1000 zł

godło Zielonomi – „Zielony kwiecień”

III nagroda w wysokości 700 zł

godło Marianna Wysocka – „Alfabet z mężczyznami”

Trzy równorzędne wyróżnienia po 250 zł

godło Joanna Boruta – „Historia spojrzeniem stworzona”

godło May – „Nikt tak pięknie nie mówił o braku miłości”

godło Wojfryd – „Pamiętam...” 

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem