WIELKA BRYTANIA: W Lidlu zabraniają mówić po polsku
"To oczywiste, że angielski jest głównym językiem słownej komunikacji. Jednak w naszym mocnym odczuciu odmawianie pracownikom Lidla prawa do posługiwania się ich rodzimym językiem w prywatnych rozmowach na przerwach jest wyrazem dyskryminacji" – napisała polska ambasada w liście do dyrekcji Lidla.
Lidl broni się, że zakaz nie godzi w Polaków – wszyscy pracownicy tej sieci mogą porozumiewać się wyłącznie po angielsku.
Komentarze
ale gdy klient nie umie po angielsku personal moze obslugiwac w ojczystym jezyku.
"However, it goes without saying that our staff are able to assist a customer by conversing in their native tongue, if the customer is unable to speak any English."
Legality questioned"
Jezyk Polakow na obczyznie bardzo zubozal i ogranicza sie do paru wulgarnych slow, czesto slysze na ulicy K...wa, itd, moze Anglikom bylo to za duzo.