KUJAWSKO-POMORSKIE: Amerykańskie śmigłowce lądowały na polu rzepaku
„Kto tylko mógł ruszył na pole, gdzie usiadło pięć maszyn typu Black Hawk i potężny, transportowy Boeing Ch-47 Chinook. Wśród obserwatorów nietypowego zjawiska była między innymi wójt Halina Kowalkowska. Urzędnicy w iście ekspresowym tempie przygotowali pilotom informację o naszej gminie (forma reklamy)." - tak zdarzenie na swojej oficjalnej internetowej stronie relacjonują władze gminy Gruta.
Jak się okazało, Amerykanie lecieli do Mirosławca. Do lądowania w Grucie zmusiła ich pogoda, która nie pozwalała na bezpieczny lot.
Gdy tylko pogoda się poprawiła, maszyny wzniosły się i po chwili zniknęły. To przypadkowe lądowanie sprawiło jednak, że o gminie Gruta zrobiło się głośno . Zdarzenie zaczęły relacjonować nie tylko ogólnopolskie media, ale też światowe agencje.