Spór o tablicę z nazwiskami internowanych w stanie wojennym
INTERNOWANI I DONOSICIELE?
W 1991 r. w Zamościu zawiązało się Stowarzyszenie Internowanych Zamojszczyzny – jedyna tego typu organizacja w Polsce, choć w grudniu 1981 r. internowania działaczy „Solidarności” odbywały się w całym kraju. Akcja przebiegała pod kryptonimem „Jodła”.
Jednym z założycieli stowarzyszenia i jego pierwszym wieloletnim prezesem był Marek Splewński, działacz podziemnej „Solidarności”, też internowany po ogłoszeniu stanu wojennego. Stowarzyszenie ufundowało i zawiesiło w kościele pw. św. Mikołaja w Zamościu mosiężną tablicę z pełną listą nazwisk internowanych z naszego regionu. Jej ustalenie proste nie było. Publikowane wcześniej wykazy różniły się szczegółami. Na jednym z nich figurowało 121 osób, a na tablicy u redemptorystów były 124 nazwiska.
– Listę ustaliliśmy m.in. na podstawie danych archiwum aresztu w Krasnymstawie, dokąd w pierwszej kolejności wywożono internowanych z całej Zamojszczyzny. Tablicę poświecił ówczesny biskup Jan Śrutwa. Na uroczystości w kościele przybyli liczni goście, m.in. Jan Olszewski. Tablicę zawiesiliśmy w grudniu w 1996 r., z okazji 15. rocznicy stanu wojennego i 5. rocznicy powstania naszego stowarzyszenia – wspomina Marek Splewiński.
(ar)
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Jak śmiesz lewaku porównywać się z Bohaterami którzy walczyli o Kościół i prawdziwą Polskę ?
Święci z urzędu i wywieszają ich po kościołach. My również wyrwani nocą ,oderwani od rodzin, małych dzieci w okresie świąt BN, trzymani w nieludzkich warunkach ciężkiej zimy w namiotach z piecykami , ale bez węgla na poligonach Lipy, Dęby. Zobowiązani przysięgą wojskową czekaliśmy na wieści i możliwe tragiczne rozkazy które na szczęście do naś nie nadeszły. Jedyne zdarzenie co pamiętam jak jeden zawodowy porucznik zastrzeli z tetetki psa , bo mu szczekał.Porównujac miejsca zakwaterowania to internowani mieli lepiej. Kilku tych wywieszonych znam osobiście , nie są to anioły.