Nowe fakty w sprawie interwencji policji w Zamościu, po której zmarł 32-latek, i brutalnego zatrzymania 18-latka na komisariacie w Nieliszu
CO Z TĄ POLICJĄ?
O obu sprawach pisaliśmy na łamach TZ. W jednej i drugiej toczą się postępowania prokuratorskie. Śledczy sprawdzają czy policjanci, używając siły, nie przekroczyli uprawnień.
Żywy nie wyszedł
Rodzice 32-latka nie mogą się pogodzić ze stratą jedynego syna. Maciek trafił do szpitala 26 maja, nie wyszedł już z niego żywy. Tego dnia ojciec kilkakrotnie prosił zamojską policję o pomoc w odstawieniu syna do szpitala psychiatrycznego, w którym był wielokrotnie leczony. Chory na schizofrenię chłopak na widok karetki wpadał w szał (był agresywny, nie panował nad sobą).
Policja zareagowała dopiero wtedy, gdy syn niepostrzeżenie wyszedł z domu. Dyżurny na poszukiwania Maćka wysłał nieoznakowany radiowóz z dwoma funkcjonariuszami po cywilnemu. To do nich największe pretensje ma ojciec, który był z nimi, kiedy na ul. Polnej pojawił się Maciek: szedł ulicą, był cały i niepoobijany. Policjanci – kiedy ojciec wracał na komendę – mieli go tylko zatrzymać. Nie wiadomo, co z nim zrobili.
Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
"Uwaga Fakty" po tym co napisałeś sądzę że jesteś troszkę słabo zapoznany ze sprawą ten drugi nie złożył skargi na policje bo go nie pobili tylko pobili jednego a tak wgl skąd wiesz o której on był badany ?
cytat użytkownika "och" ..."Słuchajcie idioci." Kim ty jesteś pajacu żeby do wszystkich czytających zwracać się per idioci!? Sądząc bo prostackim stylu wypowiedzi, oraz jej treści zakompleksiony buraczyna, a najprawdopodobniej jakiś posterunkowy kundel, kumpelek burka co narobił fermentu!! A żebyś się w stope postrzelił!
A teraz słyszałem że ten sam policjant ma złamaną łapkę bo komuś układał w tamtą sobotę na interwencji biedaczyna jakiś bandzior
O godzinie 23 w Nieliszu był po 2-3 piwkach z informacji posiadanych była bijatyka w, której nie brał (18 latek) udziału ale wcześniej przyczynił się do tego aby go zatrzymali i nie pomylili się Policjanci. Nie będę pisał szczegółów. Lecz sam nie był ci co faktycznie bili się to uciekli lecz nie oni byli głównymi sprawcami tego aby tych zatrzymać. Podobno na posterunku nie zbadali trzeźwości a o godz. 5 - 6 rano mogło już nic nie wykazać. A czego ten drugi nie składa skargi na Policję jeżeli faktycznie Policja ich pobiła.
Słuchajcie idioci. Jeżeli ktoś zrobi krzywdę Waszej żonie,córce lub komuś bliskiemu, będziecie grzmieć wszem i wobec, gdzie jest ta policja, nigdy ich niema jak ich potrzeba. Czy zrobią coś czy nic nie zrobią, zawsze będziecie sobie nimi gęby wycierać. Tacy jesteśmy. A oni, niech robią swoje, jak przegną to oczywiście wypad.