Kierowca ciężarowego Iveco usłyszał wyrok w zawieszeniu
WYROK ZA ŚMIERĆ DZIECKA
Była sobota 3 sierpnia 2013 r. Michasia razem z wujkiem i starszą siostrą poszli na ogród po kukurydzę. Warzywniak znajdował się po drugiej stronie drogi krajowej (Hrubieszów-Zosin). Najpierw przez ulicę przeszła 11-letnia Kasia.
Michasia pobiegła za nią, ale nie zdążyła dotrzeć na drugą stronę. Uderzyła w nią rozpędzona ciężarówka. Siła uderzenia była tak duża, że dziecko zostało odrzucone na kilkanaście metrów. Samochód zatrzymał się 45 m dalej.
Dziewczynka została przetransportowana do szpitala w Hrubieszowie. Niestety, lekarzom nie udało się jej uratować. Sekcja zwłok wykazała liczne obrażenia wielonarządowe, m.in. złamanie kości czaszki, obrzęk mózgu, stłuczenie płuc, pęknięcie wątroby, złamanie żeber.
au
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
Ludzie, nie wypowiadajcie się na ten temat.. Z tego co słyszałam chłopak, który jechał ciężarówką jest w bardzo złym stanie psychicznym.. Życia dziecka bardzo szkoda.
Jednak można też zadać pytanie "czy powinno wybiegać na tak ruchliwą trasę?" to nie plac zabaw.. moim zdaniem to nieszczęśliwy zbieg okoliczności oraz odpowiedzialność kilku osób.. nie tylko kierowcy.. co za różnica jaki wyrok? rok czy dwa w zawieszeniu? życia dziecka nie wróci