Wydanie nr 26 z 2014 r. (2014-07-02)

Egzamin dojrzałości zdało zaledwie 71 proc. maturzystów

MATURALNY POGROM

W tym roku egzamin dojrzałości oblało 86 tys. uczniów (tj. 29 proc.) spośród 294 tys. zdających – podała w piątek Centralna Komisja Egzaminacyjna. 19 proc. nie zdało egzaminu z jednego przedmiotu i może podejść do sierpniowej poprawki, pozostali (którym nie powiodło się przy dwóch lub więcej przedmiotach) zdawać mogą najwcześniej za rok.

Najwięcej problemów sprawiła w tym roku matematyka. Na egzaminie poległo aż 25 proc. zdających. Z kolei 8 proc. uczniów miało kłopoty z zaliczeniem języka angielskiego na poziomie podstawowym, a 6 proc. z językiem polskim. Z maturą najlepiej poradzili sobie uczniowie z województwa lubuskiego, małopolskiego i podlaskiego, a najsłabiej - z zachodniopomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Dla porównania w poprzednim roku maturę zdało 81 proc.

W województwie lubelskim egzamin wypadł jeszcze gorzej. Zdało 69 proc. maturzystów (do egzaminów obowiązkowych w części pisemnej i ustnej przystąpiło 19126 maturzystów). 12 proc. oblało co najmniej dwa przedmioty. W liceach ogólnokształcących zdawalność wyniosła 79 proc., w liceach profilowanych – 40 proc., w technikach – 47 proc., w liceach uzupełniających –17 proc., a w technikach uzupełniających – 12 proc. Maturę z języka polskiego na poziomie podstawowym zdało w naszym województwie 92 proc. uczniów, a z matematyki – 74 proc.

au

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

Anonim 2014-08-20  21:43

Dawniej autorytetem był nauczyciel, w dzisiejszych czasach facebook, IKEA, i Mc Donald - nie dziwcie się bo sami uczniowie matury mieli w d....e

Klara 2014-08-20  18:46

Winą maturalnego pogromu powinno się obarczyć i nauczycieli i uczniów i rodziców. Nauczycieli, bo pędzą z programem w nosie mając umiejętności lub ich brak uczniów, rodziców, bo mogli coś zrobić widząc jak ich dzieciak kuleje z przedmiotu, ja na przykład zapisałam rok wcześniej Młodą na kurs z angielskiego do Speak Upa bo jest z tego przedmiotu głąbem i zdała na 80% pisemną mimo że marzyłam, żeby zdała choć na 30%. I samych uczniów bo "liczą na drapane" i "że jakoś się uda". Ot cała tajemnica pogromu na maturach.

Mariusz 2014-07-12  17:19

Do Anty:gorzka prawda,ale prawda niestety ...

Anty 2014-07-12  13:01

1. Na nauczyciela kiedyś szedł ktoś kto miał wiedzę. Dziś idzie ten kto nie umiał zdobyć zatrudnienia gdzieś indziej.

2. Kiedyś nauczyciel miał wiedzę, zapał i szacunek. Jednocześnie miał prawo przywalić w łeb matoła. Dziś dzieci włażą nauczycielom na głowy, robią co chcą, a prawo nie pozwala przywalić w dupsko. Co gorsza rodzicom także nie pozwala na przywalenie w tyłek.

3. Córa w szkole miała klasówkę z historii. Czyta pytania - z błędami są. Pytam co zrobiłaś? Jak to co - to co pani z polskiego - pozakreślałam błędy!

4. TV i inne źródła "kultury" pokazują, że dziś by odnieść "sukces" wystarczy mieć miseczkę C i długie nogi. Wiec po co szkoła.

Podsumowując - prawo ogranicza wpływ nauczyciela na ucznia. Tak, jestem za karami cielesnymi, sprawdzają się. Nauczyciele nie mają wiedzy. 1+2 daje brak szacunku. Brak szacunku daje brak wyników.
Jedyny wynik to - masowa produkcja debili. Debilami łatwiej zarządzać.

T; 2014-07-10  20:52

Jakie studia trzeba skończyć ,żeby nazywać człowieka "pomiotem"?

Biała Lokomotywa 2014-07-08  14:31

@ Luiza
Jeżeli te rzekome podania do szkoły pisałaś takim językiem jak swój post, to nie dziwię się, że cię nie przyjęli.Dziwię się tylko jak taki pomiot mógł skończyć jakiekolwiek studia - nawiasem mówiąc nawet nie chcę wiedzieć co to za studia.

nauczyciel 2014-07-08  13:12

życzę ci, żebyś trochę popracowała w szkole, naprawdę, to nie ironia, naprawdę ci życzę, abyś pracowała w swoim zawodzie. W szkole nie jest źle, ale naprawdę można mieć dość ciągłeo wytykania nas palcami

Luiza 2014-07-08  12:40

Tak się składa,że skończyłam studia nauczycielskie i "jakoś"nie udało mi się dostać do pracy w szkole.Wiesz ile podań o pracę zalega w gabinetach dyrektorów?Twoje"jakoś się dostaniesz"jest po prostu nie na miejscu i świadczy o kompletnym oderwaniu od rzeczywistości.Pracuję w innym zawodzie,mam więc prawo wypowiadać się na temat tzw.praw pracowniczych i zapewniam Cię,że w dzisiejszych czasach niektórzy ich w ogóle nie mają.

nauczyciel 2014-07-07  20:57

Luiza, ty też idź na nauczyciela, nikt ci tak nie będzie mówił, ciągle ktoś kończy studia nauczycielskie, jakoś się dostaniesz do pracy w szkole, naprawdę jest tak dobrze, to się troszkę postaraj

Luiza 2014-07-07  15:06

Do nauczyciela:poszukaj sobie innej pracy.Może wtedy docenisz,co masz.Niektórzy na pytanie o wolne słyszą od pracodawcy:zwolnij się,na twoje miejsce czekają następni.Nie wszystkich chroni Karta Nauczyciela...

ja 2014-07-06  22:51

dziwicie się? a kto dziś idzie do liceów? prawie wszyscy, kto do zawodówek? 2 % uczniów.

nauczyciel 2014-07-06  22:11

jestem nauczycielem, mam właśnie wakacje, wszyscy inni mi zazdroszczą... a ja nie chcę mieć wolnego teraz dwa miesiące!!! Chcę mieć wolne wciągu roku kiedy mam np. wesele gdzieś dalej kiedy chcę iść do lekarza itp. itd. Nie chcę teraz wolnego, chcę poza sezonem, kiedy będzie taniej, pojechać na urlop. Nie chcę tych wakacji...ludzie mi już je obrzydzili...

kolezanka 2014-07-06  21:37

ja zdawałam mature siedem lat temu i uważam ze egzamin na prawo jazdy ciężej zdać

anna 2014-07-06  21:04

Zgadzam się z Klarą . Te tony papierów, których nikt nie czyta..... Siedzą na gorze ludzie ,którzy ciągle wymyslają nowe dokumenty a tak naprawdę nigdy nie pracowali w placówkach oświatowych a ciągle zmieniają system . W szkolnictwie nic nie jest stabilne , zmienia się jak w kalejdoskopie , a to wszystko kosztem dzieci . Te ciągłe eksperymenty .....dają o sobie znać np podczas matur.

Klara 2014-07-06  19:39

Spotkałam niedawno nauczycielkę,która na pytanie:jak minął rok szkolny?,opowiadała ,że wciąż musiała coś pisać i jest tym wykończona.Jakieś projekty,sprawozdania,materiały do awansu,o uczniach nic nie wspomniała.To jeden z absurdów naszego systemu edukacji.Kto w ogóle czyta te tony papierów?Czy faktycznie służą one dobru naszych dzieci?,czy raczej są przejawem przerostu formy nad treścią i zbędną biurokracją.

Marek 2014-07-06  19:25

Nauczanie,także z zakresu matematyki ,jest procesem długofalowym i zaczyna się już w przedszkolu.Trudno za tegoroczny pogrom winić wyłącznie nauczycieli z liceum.Kształcenie umiejętności matematycznych obejmuje okres kilkunastu lat przed maturą.Myślę,że wiele zależy od nauczycieli szkoły podstawowej i gimnazjum.Np.fakt czy uczeń polubi matematykę czy raczej już zawsze będzie myślał,że jest zbyt trudna i samodzielnie nie rozwiąże żadnego zadania. Zwyczajnie będzie się bał tego przedmiotu. A opanowanie pewnego minimum jest możliwe także przez humanistów.To właśnie z tego okresu przed szkołą średnią powstają duże zaległości,które potem potęgują się w liceum i kończą się oblanym egzaminem z tego przedmiotu.

gość 2014-07-06  11:25

w 1 LO w zamościu najlepsza zdawalność w mieście, chodzą tam uczniowie którym się chce i nauczyciele dobrzy, więc efekt do przewidzenia.

walduś 2014-07-05  17:30

same pedały co nie umieją dodawać

Wcale nie nauczyciel 2014-07-05  15:36

@Zatroskany Rodzic 2014-07-05 13:23 - orłem to ty nie jesteś - snobem, z całą pewnością tak! Zacznij wymagać również od swojego dziecka i siebie, nie tylko od nauczycieli. Twoja pierwsza wypowiedź była wybitnie napastliwa, cyniczna i nieobiektywna. Widywałem takich rodziców na wywiadówkach moich dzieci - przychodzili tylko krytykować wszystkich i wykłócać się o oceny. Z ich zachowania i wypowiedzi (podobnie jak z twojej) nietrudno było się domyślić, że sami do szkół zbyt często i długo nie chodzili.

nauczyciel 2014-07-05  15:23

fizyki, chemii, biologii - godzina tygodniowo w podstawie. religii od zerówki do matury zawsze dwie.

maturzystka 2014-07-05  14:25

jak ktoś jest pracowity i chce to może nawet sam się do tej matury przygotować i zdać. wiem to po swoim przypadku! nauczycielka była beznadziejna, nie potrafiła uczyć, ale ja wszystko wzięłam w swoje ręce, zakupiłam dobre vademecum i sama systematycznie przerabiałam materiał do matury i bez problemu zdałam! dla chcącego nic trudnego nawet jeśli nauczyciel jest kiepski!

nikto 2014-07-05  13:52

w dzisiejszym systemie "róbta co chceta" nauczyciel nie ma zadnych narzedzi do motywowania ucznia. jak stwierdził jeden z po przedników, telefon komórkowy to najważniejszy przedmiot szkolny, youtube, gierki, filmiki, oto, co najbardziej interesuje dzisiejszych uczniów.
szkoła jest głupia, matma jest głupia, nauczyciel jest do bani, główne hasła dzisiejszej młodzieży popieranej przez rodziców, którzy uważaja, że szkoła uczy i szkoła ma wychowywać.
nic bardziej mylnego.
to rodzice wychowują, nie szkoła, jesli rodzic będzie wkuwał dziecku, że szkoła jest niefajna, dlaczego dziecko ma mysleć inaczej?
poza tym program naucznia - okrojone podstawowe przedmioty.
kolejna rzecz - ciagle słyszymy, że państwo nie ma pieniędzy na edukacje.... itd.
a jak słyszymy, o czym mnówią jasno oświeceni ministrowie i za nasze pieniądze hulaja i lulki palą, to widzimy, że pieniądze są i to niemało, tylko rządzący chcą miec na wszystko wyłączność, na edukację, na zdrowie, ogólnie na siebie

Zatroskany Rodzic 2014-07-05  13:23

Chciałem wywołać dyskusję na tym forum odnośnie przyczyn nieudanych matur w tym roku szkolnym i jak wynika z niniejszych wypowiedzi po części to mi się udało. Cieszą mnie bardzo takie rozsądne głosy, jak ‘nauczycielki’ i ‘klary’. Smucą natomiast takie jak od ‘Wcale nie nauczyciela’, który jak sam pisze nigdy nie był nauczycielem (a może nigdy nie był też uczniem?), a z tonu Jego wypowiedzi wynika, że „orłem” też nie jest, choć go przywołuje w swojej wypowiedzi. Smuci mnie oczywiście to, iż ‘Wcale nie nauczyciel’ nie miał w swoim życiu zatroskanych rodziców o swoje wychowawcze i szkolne problemy, bo w przeciwnym razie sam dostrzegał by te problemy oraz troskę i wysiłek swoich rodziców.
Dziękuję ‘nauczycielce’ za wsparcie na tym forum moich myśli, które oczywiście zabrzmiały kontrowersyjnie, ale takie było moje założenie. Zgadzam się z tym wszystkim, co zawarła Pani w swojej wypowiedzi. Spostrzeżenia i uwagi Pani są bardzo wartościowe, ponieważ płyną wprost ze środowiska nauczycielskiego, a więc oddają „prawdę i tylko prawdę”. Jak słusznie Pani zauważa, coraz mniej jest ‘chętnych i kreatywnych nauczycieli w naszych szkołach’, a to wielka, ogromna szkoda dla naszych dzieci. Na potrzebę przeprowadzenia gruntownych zmian w polskim szkolnictwie wskazuje też ‘klara’, która moim zdaniem trafnie diagnozuje problemy chorego systemu edukacji w naszym kraju.
P.S.
Dla większej czytelności swojego wizerunku wyjaśniam, iż piszę jako ‘Zatroskany Rodzic’ przez duże „R” z tego powodu, że nie piszę tylko w swoim imieniu, ale o zamieszczenie wypowiedzi prosiło mnie kilkoro moich przyjaciół, także zatroskanych rodziców złymi wynikami tegorocznych matur.
Wyrażam też nadzieję, że „Tygodnik Zamojski” nie odłoży tego tematu do lamusa,
a zostanie on poddany w kolejnych wydaniach gazety wnikliwej i rzetelnej analizie przez znakomity Zespół Redakcyjny pisma.
Oby nie było kolejnego pogromu maturalnego w przyszłym roku i latach najbliższych – jest o co walczyć!

mery 2014-07-05  10:35

Nic dziwnego ze tak wpadła matura jeżeli w liceach ucza nauczyciele po podyplomówkach zgadzam sie z klara

nauczycielka 2014-07-05  00:07

Jestem nauczycielką z 24 letnim stażem i matką studentki,która kilka lat temu zdała maturę z matematyki na 90%, ale, niestety, z przykrością muszę stwierdzić, ... że jest sporo prawdy w tym co mówi Zatroskany Rodzic /płatne korki, praca z olimpijczykami, "zasiedzenie" w szkole z tytułu obowiązującej KN i zniechęcenie do kreatywnej pracy z uczniem/ .Ale za tak słabe wyniki tegorocznych matur ponosi również winę obecny system szkolnictwa: podstawę programową okrojono do minimum, od pierwszej klasy szkoły podstawowej uczniów się przepycha z klasy do klasy /"byle zdał, poszedł dalej i niech inni się z nim męczą"/, przepełnione klasy - często po 40 uczniów, a przecież mamy niż demograficzny(!)- bo władze miasta nie wyraziły zgody na utworzenie większej liczby oddziałów ... Rzeczywiście, brakuje indywidualnego podejścia do ucznia, zrozumienia jego problemów, współpracy z rodzicami ... ale jak można indywidualnie pracować z jednym uczniem, gdy w klasie jest prawie 40 innych, tak samo słabych i zniechęconych? Gdy na wywiadówki przychodzą tylko rodzice "dobrych" uczniów? Sami nauczyciele, nawet ci chętni i kreatywni - szkoda, ze ich coraz mniej- nic nie zrobią gdy nie będą mieli zrozumienia i wsparcia ze strony władz samorządowych i rodziców! Jeśli chcemy, by nasze dzieci zdawały egzaminy, wszyscy musimy im pomóc!

ghjk 2014-07-04  19:22

w drugim ponad 30 osob nie zdalo

max 2014-07-04  10:47

Dokładnie z matematyki nie zdało 25% przystępujących do egzaminu(vide CKE), czyli co czwarty. Myślę, że z roku na rok może być gorzej, gdyż przybywa "Rodziców", którzy za wszystko, co złe winą nauczycieli. Być może właśnie ci zatroskani "Rodzice" zawsze walczyli z nauczycielami i teraz przekazują taką postawę swoim dzieciom.
Pomijając te moje złośliwości, zauważyłem, że jednak 3/4 egzamin zdało i chwalmy tych pracowitych absolwentów, a nie zajmujmy się nierobami.

jk 2014-07-03  20:15

Ztroskany Rodzicu z dużej litery pisany. Zostaw w spokoju nauczycieli bo nie tutaj jest problem i nie oni są najważniejsi. Od dłuższego czasu mówię, że obecny niż demograficzny jest dobrodziejstwem dla uczniów. Jest sytuacja idealna do stworzenia najlepszych warunków dla nauki w szkołach choćby poprzez tworzenie klas 15-18 osobowych, gdzie nauczyciel będzie miał możliwość pełnej oceny postępów każdego ucznia. Jak jest teraz - klasy 30 osobowe bo nie ma pieniędzy. Decydują o przyszłości twojego dziecka radni i włodarze, których także Ty wybrałeś(aś) a nie nauczyciele. Drugą sprawą jest mentalność i chęć do nauki obecnej młodzieży. Do szkoły może nie zabrać niczego ale telefon komórkowy to mus zabrać bo on jest najważniejszy i oczywiście niezbędny do bieżącego relacjonowania Rodzicowi postępów w nauce. Matury z matematyki nie zdało jakieś 30% maturzystów. Myślę, że porównując maturę z 1978 roku i stosunek maturzystów do zdanych matur to obecnie i tak jest dobrze. A teraz o nauczycielach. Bardzo łatwo ich ocenić tylko wcześniej drogi Zatroskany Rodzicu stwórz i wprowadź kryteria oraz warunki do ich realizacji.

XXX 2014-07-03  18:50

MOŻE TO NIE JEST WINA NAUCZYCIELI, UCZNIÓW TYLKO TYCH CO UŁOŻYLI W TYM ROKU TAKIE MATURY, ŻE WSZYSCY BYLI ZASKOCZENI "INNOŚCIĄ" TEGOROCZNEJ MATURY.

nowak 2014-07-03  17:54

Pooglądajcie Matura to bzdura [jeśli macie odwage] bo obdziera ze złudzeń na temat własnej jak i cudzej wiedzy .Nastepnie trzeba zastanowić się czy naprawdę większość absolwentów gimnazjum musi iść do szkoły gdzie nauka kończy się maturą .

klara 2014-07-02  22:31

W niektórych szkołach matematyki uczą nauczyciele,którzy studiowali wychowanie przedszkolne,a matematykę zrobili na tzw.podyplomówkach.Uważam,że to absurd.System edukacji jest chory : dopuszcza,aby nauczyciel jednego przedmiotu był specjalistą od "wszystkiego"po dwóch bądż trzech semestrach.Nie oszukujmy się,polonista po studiach magisterskich ma większą wiedzę niż polonista po podyplomówce ze zjazdami w weekendy ,podobnie z innymi przedmiotami.Znam nauczyciela,który w swojej karierze uczył już większość przedmiotów.Gdyby normalnie zdawał egzaminy na studiach na porządnej uczelni nie byłby takim "obrotowym" specjalistą.To jakieś kpiny,studiować pedagogikę,a w szkole pracować jako fizyk itp.Gdzie wiedza,pasja takich nauczycieli?Przekwalifikowanie się jest obecnie bardzo modnym terminem,ale nie powinno mieć miejsca w edukacji,bo skutki są opłakane.Do szkół często nie trafiają wartościowi nauczyciele z powołania, pierwszeństwo mają tzw.znajomi znajomych.Coraz częściej jest to zawód dziedziczony:znam panią,która odeszła na emeryturę i zastąpiła ją córka.Geny nie mogły się zmarnować.Oficjalnie nikt się do tego nie przyzna,ale tak to wygląda.Inna sprawa,że nie wszyscy obecni licealiści powinni uczyć się w liceum. Obniża się progi wymagań przy rekrutacji,byle utrzymać miejsca pracy w szkole,potem ten sam mechanizm powtarza się przy przyjmowaniu na studia.W efekcie produkujemy wątpliwej klasy intelektualistów, a wartość matury i dyplomu ukończenia studiów coraz mniej znaczy.Za ten stan rzeczy winę ponosi zły model polskiego systemu edukacji z nastawieniem na ilość,a nie jakość nauczania ,zniszczenie etosu kształcenia zawodowego i partykularne interesy samych nauczycieli.Potrzeba gruntownych reform.

Andrzej 2014-07-02  19:52

Zatroskany Rodzicu,a jakąż to krzywdę wyrządzili Ci nauczyciele że tak ich opluwasz?Dla wyjaśnienia - nie jestem nauczycielem i nigdy nim nie byłem.

PrzemUS 2014-07-02  15:17

Zatroskany Rodzicu - jezeli uczen matolek sie nie nauczy , to nie bedzie umial .

pra 2014-07-02  12:26

Czyli jak rozumiem matura = wszyscy mają zdać w tym roku zdało 71% i wielki lament co to się stało ja tego nie rozumiem przecież to normalny egzamin jak w poprzednich latach nie zdawało ok. 11% to było normalne raptem teraz wielki lament bo nie zdało 29%

eM 2014-07-02  12:23

Nie zgodzę się z opinią nt. pracy ze zdolnym uczniem. Moje dziecko,olimpijczyk, uczeń szkoły podstawowej, owszem ma zajęcia dodatkowe, doszkalające, ale co z tego, jak na tych zajęciach nie jets omawiany material dodatkowy, a tylko utrwalenie zagadnien zdobytych na lekcjach. Umiesz liczyć? Licz na siebie!

Wcale nie nauczyciel 2014-07-02  12:04

@Zatroskany Rodzic 2014-07-02 11:33 - jesteś zwykły zakompleksiony nieuk. Dziecko nie zdało? Przecież wrona nie urodzi orła!

Zatroskany Rodzic 2014-07-02  11:33

W nagrodę dla nauczycieli proponuję podwyżkę wynagrodzeń o 40%, co mniej więcej odpowiada procentowej skali wyników "uzyskanych" przez uczniów na tegorocznej maturze. Do Karty Nauczyciela trzeba też jak najszybciej wprowadzić "obowiązkowe płatne korki" w godzinach pracy (wszak czas wolny w domu nauczycielom się należy, nie należy im go zakłócać). Ponadto proponuję wydłużyć im wakacje do 3-ech miesięcy, ponieważ wymiar obecny jest zbyt krótki, nie gwarantuje uzyskania pełnej mobilności i efektywności w nauczycielskiej pracy, co ewidentnie widać po "efektach" tegorocznych matur.
Teraz chwila zadumy nad tym, co wyżej napisałem - a może to nasza młodzież w Polsce jest z każdym rokiem coraz bardziej otępiała (np. z powodu złej diety, pozbawionej owoców i warzyw, ...)?
Teraz odpowiem sobie i Państwu po chwili zadumy - sądzę, że nauczyciele zgodnym chórem właśnie na takie i inne "przyczyny" wskazywać będą na wytłumaczenie aktualnego złego, a przykrego przede wszystkim dla młodych ludzi ogólnego stanu rzeczy w polskiej oświacie.
Mam nauczycieli w najbliżej rodzinie i wśród znajomych, moje myśli oparte są na tychże doświadczeniach. Na co dzień obserwuję u nauczycieli rosnący brak zainteresowania swoimi uczniami i ich wynikami pracy, narastającą wręcz niechęć do pracy ze średnimi i słabszymi uczniami. Często ich rola w szkole sprowadza się do pracy z prymusami, olimpijczykami, bo to daje splendor i przynosi ... konkretną kasę. Tak, posiadanie w grupie olimpijczyka nobilituje nauczyciela w ich środowisku, co poza szkołą przekłada się wprost na duże pieniądze za płatne prywatne "korki".
Ale to droga donikąd dla polskiej oświaty, stąd też najwyższy czas na przeprowadzenie konkretnych zmian w systemie oświaty (chociażby w zakresie oceny pracy nauczycieli) oraz samej Karcie Nauczyciela.
Na koniec tylko jedno pytanie - kto zdobędzie się wreszcie na zdecydowaną walkę z tak silną grupą zawodową, jaką są nauczyciele w Polsce? Może do tej "walki" na naszym lubelskim gruncie zdecydowanie dołączy mój ulubiony „Tygodnik Zamojski” oraz inne lokalne pisma, jak „Kronika Tygodnia” i "Dziennik Wschodni"?
Pozdrawiam

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem