ZAMOŚĆ: Policjanci ruszyli w pościg za... koniem
Takie sceny rozgrywały się w Zamościu w sobotę (3 maja). Patrolujący miasto policjanci drogówki wypatrzyli przy ul. Legionów konia, który pędził całą szerowkością krajowej 17, zmuszając kierowców do tego, by ustępowali mu drogi.
Policjanci ruszyli za zwierzęciem. - Światłami błyskowymi ostrzegali pieszych i kierowców o niebezpieczeństwie. Utrzymywali też odpowiednią odległość za zwierzęciem, by go dodatkowo nie płoszyć - relacjonuje Joanna Kopeć, rzeczniczka zamojskiej policji.
Rajd za rumakiem trwał ok. 2,5 kilometra. Zakończył się przy ul. Starowiejskiej, gdy koń , wykończony galopem, wbiegł na stację paliw. Tam policjanci go schwytali.
Uciekinier został przekazany jednemu z zamojskich hodowców koni, a policja rozpoczęła poszukiwania jego właściciela.
- Okazało się, że jego właścicielką jest 43-letnia mieszkanka gm. Zamość. Jak tłumaczyła - karogniada Tekila wczesnym popołudniem zerwała się z uwięzi i uciekła ze stajni w nieznanym jej kierunku - opowiada Joanna Kopeć.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami każdy "kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany".