Klientka pozwała bank, bo nie przypilnował jej oszczędności
BANK MUSI ZAPŁACIĆ
Elżbieta D. pracując na stanowisku kasjer dysponent w jednym z hrubieszowskich banków, w latach 2004-2010 podrabiała podpisy i przywłaszczała pieniądze klientów. Zrobiło się o niej głośno w styczniu 2011 r. gdy skoczyła do lodowatej Huczwy. Uratował ją mieszkający przy ul. Ceglanej mężczyzna.
Dopiero po jakimś czasie wyszło na jaw, co było bezpośrednią przyczyną jej desperackiego kroku. Kobieta (wówczas miała 48 lat) nie wytrzymała psychicznie. Straciła pracę (oficjalnie założyła rezygnację), ciążyło na niej widmo sprawy karnej o przywłaszczenie pieniędzy.
Prokuratura Rejonowa w Hrubieszowie skierowała do sądu trzy akty oskarżenia przeciwko kasjerce. Kobieta dobrowolnie poddała się karze.
au
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).