Można przebaczyć, ale nie zapomnieć – 70. rocznica mordów UPA w powiecie tomaszowskim
DŁUGA LISTA ZBRODNI
W poprzednim numerze TZ pisaliśmy o zbrodni w Poturzynie (1 kwietnia 1944 r.) – największej w naszym regionie. Szacuje się, że z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło 170 osób. Strażniczką pamięci o tamtych wydarzeniach jest Łucja Radwańska, dziś 86-latka, która wówczas straciła mamę.
Mordy na Polakach (także Ukraińcach; część z nich zginęła, bo pomagali polskim sąsiadom, a część – przez pomyłkę) to nadal biała plama na kartach naszej historii. Regionaliści i badacze tego tematu – niestety, jest ich niewielu – alarmują, że to ostatni moment, by spisać relacje ostatnich, żyjących jeszcze świadków.
Kto mordował?
Łubcze oddział UNS-UPA zaatakował 5 kwietnia. Nie wiadomo jednak, co to był za oddział. Wieś płonęła, a ludzi spędzono w jedno miejsce (stoi tu pomnik) i wystrzelano. Zginęło 116 osób, w tym mieszkańcy Szlatyna i Hubinka oraz kilkunastu Ukraińców. Mimo że wójt Zdzisław Wojnar poprosił IPN o ustalenie, która sotnia mordowała, do dziś tego nie wiadomo.
Wiadomo natomiast, kto zaatakował Tarnoszyn w nocy z 17 na 18 marca – oddział UNS-UPA, dowodzony przez Myrosława Onyszkewycza „Oresta”, pochodzącego z niedalekiego Uhnowa. Zginęło 52 Polaków, w tym kilkanaścioro dzieci.
Małgorzata Mazur
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).