Hrubieszowsko-biłgorajska scena rockowa: od „Aliena” po „Zmianę ról”
TYLKO ROCK (CZ. I)
O kondycji muzyki rockowej można pisać wiele. Jedni mówią, że umarła, że nic dobrego i oryginalnego już nie powstanie, najwyżej jakieś kompilacje. Inni twierdzą wręcz przeciwnie, że rock ma się całkiem dobrze. A u nas? Muzyka rockowa trzyma poziom. Jeżeli tak grają dopiero raczkujące kapele, to co będzie, jak chłopaki dorosną?
Wyalienowani
De Jebs to młody, obiecujący band z Hrubieszowa. Tworzą go czterej licealiści: wokalista i gitarzysta Kuba Dąbek, gitarzysta Mateusz Pędzik, basista Bartek Kloc i bębniarz Konrad Magdziak.
Grają punk rock i new wave. Nie chcą być jednak zaszufladkowani i wciąż poszukują swojej drogi. – Gramy muzykę, a nie gatunek, gramy to co jest nam bliskie, śpiewamy o rzeczach dla nas ważnych. Wielu ludzi mówi: „wasze teksty nie mają większego sensu, to utopia”. Lecz czym jest życie bez marzeń? Jest tym, czym muzyka bez szczerości, czyli niczym – filozoficznie rozwodzi się Kuba Dąbek, lider kapeli. To on pisze teksty i muzykę. Obok własnych 14 utworów chłopaki nagrali także muzykę do wiersza Rafała Wojaczka, poety zaliczanego do grona wyklętych.
NightMagic:
Muszę przyznać, urzekła mnie ta kapela. Kawałek „We mgle” powstał jako pierwszy. Widać, jak muzyka zespołu ewoluuje. Początkowe inspiracje Deuterem czy Dezerterem ( „Maszynowe pokolenie” czy „We mgle”) powoli ustępują nostalgicznej nowej fali. Teksty są przemyśle, ambitne. „Gdzieś w nas widzą przyszłość narodu, lecz ich oczy ślepe są, gdzieś w nas szukają prawdy, a kłamstwo wylewa się z ust” („Szukaj mnie”).
Aneta Urbanowicz
Za tydzień kolejna rockowa odsłona
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
fajne chłopaki z tych de jebsów. chciałbym posłuchac ich na żywo. może ktoś ich zaprosi na juwenalia do Zamościa...
I kiedyś i teraz muzyka rockowa kojarzy się z ,,porykiwaniem szarpidrutów''. Niekoniecznie, ale niestety braki warsztatowe /manualne/ zagłusza się porykiwaniem i przestrojem gitar. W dobrym rocku wszystko pasuje ale z umiarem...I publika przyjdzie sama