• 924.jpg
Wydanie nr 3 z 2014 r. (2014-01-22)

Zabił się z broni myśliwskiej. Listem pożegnalnym okazał się wpis na portalu społecznościowym

SAMOBÓJCZE STRZAŁY

Pochodzący z Liwcza pod Dołhobyczowem Paweł C. przez wiele dni żegnał się ze znajomymi na Facebooku. Nikt się nie spodziewał, że na poważnie. Ostatni wpis był z 12 stycznia. Nazajutrz już nie żył. Zastrzelił się. Zostawił 6-letniego synka.

Paweł C. po rozstaniu z żoną zamieszkał u rodziców w Liwczu (gm. Dołhobyczów). Tam właśnie rozegrała się tragedia. W poniedziałek, 13 stycznia, ok. południa zwłoki 31-latka znalazł jego ojciec. Lekarza i policję powiadomił jednak kolega Pawła. Zaniepokoił się tym, że w jego pokoju długo w nocy świeciło się światło, więc postanowił sprawdzić, czy u kumpla wszystko w porządku. W domu nikogo nie było, poszedł na piętro i tam znalazł zakrwawione zwłoki. Co w tym czasie robił ojciec mężczyzny? Wszystko wskazuje na to, że po znalezieniu zwłok dostał szoku i wyszedł z domu.

– Na ciele denata stwierdzono rany postrzałowe klatki piersiowej i śródbrzusza. Zarządziliśmy sekcję zwłok – informuje Artur Kubik, prokurator rejonowy z Hrubieszowa. – Przyczyną zgonu było wykrwawienie. Biegły stwierdził, że oddane były dwa strzały najprawdopodobniej ze strzelby dwulufowej (śrutowo – kulowej). Pierwszy był ze śrutu. Śmiertelny okazał się drugi – w klatkę piersiową. Tym razem był to nabój na grubego zwierza (kaliber 12 mm). Zabezpieczono łuski po nabojach, w oględzinach miejsca tragedii brał udział balistyk z KWP w Lublinie. 

Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna postanowił skończyć ze sobą z powodu nieszczęśliwej miłości. 

To moja kochanka

Paweł był żonaty, miał 6-letniego synka. We trójkę mieszkali w gminie Jastków pod Lublinem. Nie układało im się, dlatego postanowili się rozstać. We wrześniu ub. roku Paweł wyprowadził się do rodziców do Liwcza. 

Pracował jako przedstawiciel handlowy firmy zajmującej się sprzedażą nasion kukurydzy i rzepaku. Jego największą pasją było myślistwo. Podanie o roczny staż w hrubieszowskim Kole Łowieckim „Rogacz” złożył jako 21-letni chłopak. Zdał egzamin, został przyjęty w szeregi myśliwych i zaczęły się polowania, z których przynosił liczne trofea. 

Na portalu społecznościowym (Nasza Klasa) zamieścił kilkadziesiąt zdjęć. Uśmiecha się na nich młody, zadowolony z życia mężczyzna. Na jednym pozuje z żoną (znajomi komentują „śliczna z Was para”). Na innych pojawia się synek z mamą („moje dwa skarby” – podpisuje fotkę Paweł). Sporo zdjęć jest z wyjazdów służbowych i polowań. Na jednym widać upolowanego ponad 200-kilogramowego dzika. 

W 2008 r. Paweł zamieścił zdjęcie, które podpisał: „a to moja kochanka”. Ale nie jest to fotografia przedstawiająca kobietę. Na zdjęciu Paweł pozuje ze sztucerem z celownikiem optycznym. Patrzy prosto w obiektyw aparatu. Myśliwy miał pozwolenie na sztucer gwintowany i strzelbę. Prawdopodobnie strzelał z tej drugiej broni. 

FB – znak czasu

O swoich mrocznych zamiarach poinformował znajomych wpisem na Facebooku. 12 stycznia, o godz. 11.22, napisał „moje ostatnie słowa”. Jakiś kumpel zareagował „ziomek Ty się musisz rozerwać bo chyba Ci nanic”. 

Aneta Urbanowicz


To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).


Komentarze

obcy 2014-01-28  18:06

Samobojca strzela raz i napewno nie w brzuch..

Gość 2014-01-27  23:12

To już dwa tygodnie [*] A ja dalej w to nie wierzę :(

dawna znajoma 2014-01-22  21:13

Zgadzam si e z Enigmą...przestańce podsycać niedomówienia ..plotki.Czasu nikt nie cofnie,życie toczy sie dalej...dajcie spokój jego rodzinie.On by tego nie chciał...

Enigma 2014-01-22  10:17

"Nikt by się nie spodziewał" powinnam napisać ale to by było kłamstwo każdy kto go znał i obcował z nim wiedział że Paweł potrzebował wsparcia i wiemy też dobrze że go nie miał z żadnej strony ani od znajomych ani od rodziny bo wszyscy wierzyli lub chcieli wierzyć że był silnym człowiekiem.
My: znajomi przyjaciele i rodzina musimy się zastanowić gdzie byliśmy jak Paweł wołał o pomoc!!! Bo wołał- dobrze o tym wszyscy wiedzą!!
Łatwo rzucać oskarżenia : "nieszczęśliwa miłość" , miłość mężczyzny do kobiety lub na odwrót to jedno a miłość Ojca do Syna to drugie i ta miłość jest idealna, czysta i nie ważne co by się działo i jak było źle- ta miłość motywuje do działania- do życia.
Paweł był wspaniałym człowiekiem nie był idealny bo nikt nie jest ale dajcie mu spoczywać w pokoju, dajcie normalnie wrócić do życia jego rodzinie: matce ojcu bratu żonie i przede wszystkim Jego kochanemu synkowi. Nie posypujcie solą ran które jeszcze długo się nie zabliźnią. Nie rozumiem grzebania w jego prywatnych profilach na FB czy NK. Uszanujcie prywatność tej rodziny, pozwólcie wrócić im normalnie do życia a przede wszystkim dajcie im czas zająć się Kubusiem bo on najbardziej potrzebuje tego spokoju i opieki.
Pamiętajmy to co dobre, nie zapominajmy tego co złe bo to uczy- wyciągajmy wnioski, nie zaczynajmy życia od nowa żyjmy dalej mądrzejsi o nowe doświadczenia, uczucia, uśmiech i łzy.

znajoma 2014-01-22  09:25

Nigdy bym się po Nim nie spodziewała.......

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem