Hrubieszów. Wielomilionowa inwestycja – a gaz nie płynie
ZAKRĘCILI KUREK
Polskie Gazownictwo Naftowe i Gazownictwo zawarło kontrakt z Naftohazem w październiku 2004 r., ale dopiero we wrześniu 2005 r. ukraiński gaz dotarł do polskich odbiorców. Oprócz 15-kilometrowego odcinka gazociągu wysokiego ciśnienia od Ustiługa do Hrubieszowa zbudowane zostały gazociągi dystrybucyjne. Rejon Hrubieszowa był zaliczany do tak zwanych białych plam, czyli miejsc pozbawionych sieciowego gazu ziemnego. Inwestycja miała być częścią planu uniezależnienia Polski od rosyjskich dostaw.
Do 2010 r. ukraiński koncern dostarczał do gmin w okolicach Hrubieszowa 4-5 mln m sześc. gazu rocznie. W zależności od wzrostu zapotrzebowania dostawy te miały zostać zwiększone do 200 mln m sześc. Paliwo z Ukrainy miało być przesyłane do krajowej sieci nowym gazociągiem, łączącym Hrubieszów z Zamościem. PGNiG tłumaczyło, że polskiej firmie opłacało się zainwestować w ten gazociąg, bo najtaniej importuje gaz właśnie z Ukrainy. Jednak we wrześniu 2010 r. Naftohaz zaczął wstrzymywać dostawy do Hrubieszowa, a od 2011 r. gaz z Ukrainy w ogóle przestał płynąć do Polski.
au
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).