Kombatanci AK nie mogą doczekać się sprostowania oskarżeń o rzekomy mord pod Uchaniami
O WŁOS OD PROCESU
Takie ultimatum w imieniu kombatantów postawił Sławomir Zawiślak, prezes zamojskiego okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
– Kłamstwa historyczne trzeba obnażyć, a winni za oszczerstwa powinni zapłacić – podtrzymuje swoje stanowisko Andrzej Jaroszyński, prezes uchańskiego związku żołnierzy AK. Bo to oni w pierwszej kolejności poczuli się dotknięci publikacją, w której znalazło się oskarżenie partyzantów i mieszkańców Uchań o to, że „dwa tygodnie przed końcem okupacji niemieckiej otoczyli i wymordowali 80 Żydów” (sprawę ujawnił TZ w artykule „To nie Jedwabne!”). Po ostrych pismach protestacyjnych środowisk kombatanckich autorzy książki przyznali się do błędu. Wydali w tej sprawie specjalne oświadczenie, w którym przeprosili za nieprawdziwe informacje.
her
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).