Dziewczynka słuchając przez telefon wskazówek policjanta, ratowała chorą siostrę
AKCJA NA MEDAL
Młodszy aspirant Wojciech Laskowski akurat kończył nocny dyżur. Był 17 września, tuż po godz. 7.
– Gdy usłyszałem w słuchawce przerażony głos dziecka, wiedziałem, że coś musiało się stać – opowiada policjant. Stanął na wysokości zadania. Dziewczynka łamiącym się głosem, ale bardzo logicznie powiedziała, skąd dzwoni, ile ma lat i co się stało z jej 21-letnią siostrą. Funkcjonariusz spokojnie kontynuował rozmowę z dzieckiem. Przytaczamy ją w całości, bo dzięki wskazówkom policjanta i opanowaniu dziewczynki udało się pomóc chorej siostrze.
Zgłoszenie
– Czy jest jakiś starszy w domu, czy sama jesteś?
– Sama z siostrą... (rodzice byli w tym czasie w pracy)
– Wysyłaj pilnie karetkę – powiedział dyżurny do innego policjanta. A do dziecka:
– Czy ona ma drgawki jakieś?
– Miała wcześniej. Teraz już nie ma.
– Nie ma? Połóż ją na lewym boku.
– Próbuję (słychać wyraźny wysiłek dziecka)... Już.
– Na lewym boku leży?
– Tak.
– Prawą rękę podłóż jej pod lewy policzek... Położyłaś?
– Tak.
– Odchyl jej głowę, tak jak leży na boku. Delikatnie do tyłu, żeby sobie spokojnie oddychała.
– Już.
– Teraz ją weź za prawą nogę – nie tę, na której leży, tylko prawą.
– Mhm.
– Podegnij kolano i wysuń tak jakby troszeczkę przed siebie.
– Już.
Jadwiga Hereta
Imię dziewczynki zostało zmienione.
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).
Komentarze
No po prostu się wzruszyłem. Słowa uznania i dla dziewczynki jak i dla Pana Wojciecha Laskowskiego - Policjanta. Sam mam dwoje dzieci w wieku 10 i 4 lat i wiem co to znaczy rozumne dziecko. Brawo Mała!!!!!