Po miesiącach poszukiwań listem gończym policja zatrzymała oszustkę
ROMANS I PIENIĄDZE
Zaczęło się, gdy była pracownicą Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Hrubieszowie. Została tam skierowana przez Powiatowy Urząd Pracy. Zajmowała się rodzinami zastępczymi. W tym czasie uzupełniała wykształcenie. Robiła licencjat z pedagogiki w jednej z lubelskich uczelni. Najwidoczniej jednak nie ciągnęło ją do nauki, bo zrezygnowała z dalszego kształcenia. Ale – jak się okazało – dyplom licencjata, a potem i magistra zdobyła. Jak? Kupiła. Sprawa wyszła na jaw, gdy ówczesne kierownictwo placówki poprosiło ją o odpis dyplomu. Urzędniczka wyrobiła sobie pieczątkę z trzema magicznymi literami przy swoim nazwisku – „mgr Marta N., specjalista ds. rodzin zastępczych”. Pieczątką zdążyła już opatrzyć urzędowe dokumenty, które poszły w świat. Ponieważ zwlekała z dostarczeniem dyplomu ukończenia studiów wyższych, dyrekcja PCPR postanowiła zasięgnąć informacji u źródła, czyli w dziekanacie uczelni. Okazało się, że wśród długiej listy absolwentów nie ma Marty N. z Hrubieszowa. Sprawa trafiła do prokuratury, a później do sądu.
Aneta Urbanowicz
Personalia partnera oszustki zostały zmienione.
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).