Krzysztof Konopa
MOSTY MIŁOŚCI
Nie masz większej wśród wielu wszak oczywistości:
– Nic kochania nie spaja tak jak most miłości.
By na wieki utrwalić wzajem uczuć skutki –
W żelaznym sklepie para kupuje dwie kłódki,
Zdobi je w swoich imion pięknie inicjały,
Do wspomnianego mostu robi truchcik mały.
Na przęśle trzeba zamknąć kłódeczki na wieki,
Kluczyki oba rzucić w bystre nurty rzeki.
Most Milvio stoi w Rzymie, we Wrocławiu sławią
Most Tumski. Nam w Zamościu – wkrótce aż dwa sprawią!
Dobrze, że są w budowie! Architektów plany
Wymagają korekty, potrzebują zmiany.
Guzik warte przysięgi, kłódki i amory,
Gdy pod mostem – miast rzeki – kolejowe tory.
Natychmiast zatem trzeba, ruszając z kopyta,
Popracować nad zmianą Łabuńki koryta.
Że tłumnie na most ruszą zakochane pary –
Konstrukcję trzeba wzmocnić, podwoić legary.
Gdy kłódkowe odprawi para rytuały,
Gdzie skonsumuje miłość? Małpi Gaj (choć mały)
Trzeba rychło przywrócić! Trza posadzić krzaki!
Przyrost na pysk upada – mnóżmy się, rodaki!
Dlaczego aż dwa mosty? (Oj, podpadnę raczej)
– Drugi dla tych, co zwykli kochać ciut inaczej.
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).