KRAJ: Katastrofy kolejowe w Polsce, w 1949 r. mogło zginąć nawet 200 osób
Wówczas maszynista pociągu "Giewont" relacji Częstochowa-Zakopane, w gęstej mgle, nie zauważył sygnału "STOP". W chwili zderzenia ze składem jadącym z Krakowa do Warszawy pędził z prędkością około 100 km/godz. Rannych zostało osiem osób, jedna zmarła.
2011 rok (sierpień). Baby. W wyniku wykolejenia pociągu pasażerskiego relacji Warszawa Wschodnia-Katowice zginęły 2 osoby, 81 osób zostało rannych. Według prokuratury przyczyną wypadku była nadmierna prędkość pociągu, pędził ok. 120 km/godz. przy dopuszczalnej 40 km/godz.
1997 rok (maj). Reptów pod Stargardem. Pięć wagonów pociągu pospiesznego "Barbakan" jadącego ze Świnoujścia do Krakowa przeskoczyło na drugi tor i uderzyło w stojące tam puste platformy pociągu towarowego. W wypadku zginęło 12 osób, a 36 zostało rannych.
1990 rok. Warszawski Ursus.. Pociąg pospieszny "Silesia" z Pragi do Warszawy najechał na ostatni wagon pociągu osobowego relacji Szklarska Poręba-Warszawa Wschodnia. W chwili wypadku panowała gęsta mgła. Prawdopodobną przyczyną katastrofy było wadliwe działanie sygnalizacji automatycznej". Zginęło 16 osób a 64 zostały ranne
1980 rok (sierpień). Otłoczyn koło Torunia. Pociąg pasażerski zderzył się ze składem pustych wagonów towarowych. Maszynista tego ostatniego z nieustalonych do dziś przyczyn zignorował sygnał "Stój!" i wjechał na tor przeznaczony do jazdy w przeciwnym kierunku. Zginęło 67 osób, a 62 zostały ranne.
1949 r. (październik). Nowy Dwór Mazowiecki. Wzmianki o nim pojawiły się tylko w dwóch amerykańskich gazetach lokalnych. Polskie władze nigdy nie potwierdziły tych informacji. W katastrofie zginąć mogło ponad 200 osób.