Łaszczów. Nowi właściciele chcą promować Fredrę
SZEPTYCCY ZAPRASZAJĄ
– Za wcześnie robić jakieś wielkie deklaracje, bo akt własności mam zaledwie od kilku dni – mówi Maciej Szeptycki, szef fundacji i potomek dawnych właścicieli łaszczowskich włości.
Część mieszkańców obawia się, że Szeptyccy, po odzyskaniu włości (7 ha i ruiny pałacu) zamkną park, w którym odbywają się miejskie imprezy i po którym przez lata przywykli swobodnie spacerować.
– Nic takiego się nie stanie – zapewnia Szeptycki. – W najbliższym czasie chcemy spotkać się z władzami miasta, by ustalić zasady dalszego korzystania przez łaszczowską społeczność z parku – zapewnia
Małgorzata Mazur
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania (tylko 2.5 zł).