• 924.jpg
Wydanie 26/2006 (2006-06-27)

Czy w powiązaniach rodzinnych między byłym członkiem zarządu LHS a jedną ze spółek świadczących na jej rzecz usługi jest coś niestosownego?

RODZINA NA SZEROKIM TORZE

Ponad 10 milionów złotych – tyle Linia Hutnicza Szerokotorowa sp. z o.o. w Zamościu dała zarobić w ciągu kilku ostatnich lat Przedsiębiorstwu Robót Torowych „Torrems” sp. z o.o. w Brodach Małych pod Szczebrzeszynem.

Bogdan Flis, jeden z udziałowców „Torremsu" (od lipca 2002 r.), jest teściem Szymona Czuka, syna Mieczysława Czuka - od 2001 r. poważnej figury w LHS. Jest nie tylko współwłaścicielem „Torremsu", ale zasiadał także (krótko - od sierpnia 2004 r. do maja 2005 r.) w zarządzie „Torremsu", podobnie jak jego żona Maria (przez 2 lata - od lipca 2002 r. do sierpnia 2004 r.). W 2002 r., na miesiąc przed tym, jak Bogdan Flis kupił udziały w spółce z Brodów Małych, wygrała ona ogłoszony przez LHS przetarg na wykonanie napraw bieżących torów o wartości ponad 1 mln zł. Mieczysław Czuk - wówczas członek zarządu LHS i dyrektor ds. technicznych, był tym razem także przewodniczącym komisji przetargowej.

Opisane powyżej fakty potwierdziło Biuro Audytu Wewnętrznego i Kontroli PKP SA. Kontrolerzy przysłani do Zamościa przez centralę PKP jesienią 2005 r. sprawdzali zarzuty, kierowane pod adresem co najmniej kilku osób ze ścisłego kierownictwa LHS - jednej z najbardziej dochodowych spółek kolejowych, przynoszącej rok w rok  wielomilionowe zyski, cieszącej się dotąd nieposzlakowaną opinią. W LHS musiało jednak wrzeć już od dawna, skoro  do centrali PKP zaczęły napływać skargi, których autorzy   - zarówno anonimowi, jak i podpisani z imienia i nazwiska, donosili jedni na drugich.

Protokół z kontroli, prowadzonej przez wewnętrzną komórkę kolei, został podpisany w listopadzie 2005 r. Jej ustalenia dotyczące współpracy między spółką „Torrems" a Linią Hutniczą Szerokotorową były dość szczegółowe.

I tak, jeszcze w 2000 i 2001 r. działalność „Torremsu" przynosiła straty (odpowiednio  228 i 140 tys. zł). W 2002 r., po wygraniu pierwszego przetargu, kondycja spółki zaczęła się poprawiać. Duże zlecenia od LHS (o wartości 2,8 mln zł - 2003 r., 3,8 mln zł - 2004 r. i 2,7 mln zł - 2005 r.), zaczęły przynosić zyski. W 2003 i 2004 r. sięgnęły one do ponad 1,2 mln zł. W 2003 r., udziałowcy przeznaczyli na wypłatę dywidendy 150 tys. zł.

Mieczysław Czuk był w tym czasie członkiem zarządu LHS, członkiem jej rady nadzorczej, głównym specjalistą ds. badań i rozwoju i ponownie członkiem zarządu (od lutego do grudnia 2005 r.).

Anna Rudy

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem