Wydanie 30 z dnia 29 lipca 2009 r. (2009-07-29)

Marcin Zamoyski, prezydent Zamościa, wraz z rodzeństwem starają się o odzyskanie rodowej rezydencji

KLEMENSÓW WRACA DO ZAMOYSKICH?

Droga po zwrot utraconego po wojnie majątku ziemskiego prowadzi przez mękę. Spadkobiercy ostatnich właścicieli sądzą się z państwem latami, często bezskutecznie. W czerwcu o zwrot zespołu pałacowo-parkowego w Klemensowie wystąpili spadkobiercy ostatniego właściciela – Jana Zamoyskiego.  

Z jednej strony konstytucyjne prawo własności, z drugiej - grube pieniądze, jakie państwo przez lata wykładało na utrzymanie dawnych prywatnych rezydencji. Nic dziwnego, że teraz nie chce się ich pozbywać za darmo. - Państwo zachowuje się jak pies ogrodnika: sam nie zje i drugiemu nie da. Najlepiej niech się wali - nie ukrywa rozżalenia Marcin Zamoyski. W maju zabytek opuścili pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej. Teraz XVIII-wieczny pałac stoi pusty i niszczeje.

Ziemianie mają zniknąć

Na podstawie dekretu PKWN z 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej wielkie majątki ziemskie zostały znacjonalizowane. Już w końcu września 1944 r. rozpoczęto na wsi odgórną rewolucję. W latach 1944-1948 przejęto 9 707 majątków (około 3,49 mln ha). Rozparcelowano 1,2 mln ha pomiędzy 387 tys. rodzin chłopskich. 743 000 ha otrzymały nowo utworzone PGR-y. Taki los spotkał majątek w Klemensowie. Wtedy też ostatni ordynat Jan Zamoyski został aresztowany i trafił do więzienia, które opuścił na mocy amnestii w końcu 1956 r. To właśnie on w 2000 r. (zmarł w 2 lata później) wystąpił do wojewody o odzyskanie majątku. Decyzja była odmowna. Nie dawał jednak za wygraną. Odwołał się do ministra rolnictwa, który utrzymał ją w mocy. Teraz, gdy pałac opuścili podopieczni DPS, wniosek o odzyskanie majątku złożyli jego spadkobiercy, w tym prezydent Zamościa Marcin Zamoyski. Wniosek, tak jak poprzedni, został odrzucony. - Wydaliśmy decyzję o umorzeniu postępowania. Ta sprawa jest już zakończona ostateczną decyzją, gdyż nie zmienił się stan faktyczny ani prawny dotyczący zespołu pałacowo-parkowego. Dwa razy w tej sprawie nie będziemy orzekać - wyjaśnia Lucjan Osiecki, dyrektor Wydziału Geodezji i Nieruchomości LUW. - Ten zespół był częścią ordynacji, a ordynacja była niepodzielna (w jej skład wchodziły zarówno grunty rolne, jak i obiekty przemysłowe). Wszystko traktowano jako jeden majątek ziemny. W związku z tym nie można było wydzielić części, która by nie podlegała pod działanie dekretu o reformie rolnej.

Innego zdania jest Marcin Zamoyski. - Zespół pałacowo-parkowy w Klemensowie nigdy nie był związany z ordynacją i jej gospodarką rolną, w związku z tym nie podlega pod dekret PKWN. Żaden cel reformy rolnej w tym przypadku nie został spełniony - wyjaśnia Zamoyski. - W pałacu mieszkała moja babka z dziećmi. Centrum ordynacji był Zwierzyniec. I tam mieszkał mój ojciec. Dziś pałac stoi pusty i niszczeje. Smutne jest to, że nasze państwo na to zezwala.

Tydzień temu spadkobiercy Jana Zamoyskiego odwołali się od tej decyzji do ministra rolnictwa. Jeżeli ten utrzyma w mocy decyzję wojewody, Zamoyskim pozostaje jeszcze skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a na to orzeczenie skarga kasacyjna do NSA, który wielokrotnie wydawał korzystne dla spadkobierców ziemian orzeczenia i uchwały. W uchwale z 2006 r. NSA stwierdził np. „Bezprawne było wyrzucanie właścicieli z ich domów: pałaców, dworów i innych obiektów, zawłaszczanych przez państwo pod pretekstem reformy rolnej i dla realizacji jej rzekomych celów - ówczesne totalitarne państwo używało dekretu do walki ideologicznej, niemającej nic wspólnego z reformą rolną, a będącej przejawem dyskryminacji z powodu przekonań politycznych i pochodzenia społecznego".

Aneta Urbanowicz

To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży


Komentarze

Maria 2019-04-14  20:36

Dziesięć lat temu pisałam (jw).
Dobrze, że spadkobiercy się doczekali "zwrotu", ale na jakich warunkach? Pozostawiam to bez komentarza...
Mile wspominam tam spędzane wakacje.
Cudowny pałac, cudowny park, serdeczne siostry, mili ich wychowankowie, poblisko Michalów uroczy, spacery na pocztę do Szczebrzeszyna,niezapomniane chwile ....

Karol 2012-05-28  21:06

Artykuł z 2009 r. Jak się sprawa potoczyła? Niestety w wikipedii też "dom pomocy społecznej obecnie w likwidacji"

Monika 2012-03-03  18:26

Hej, ja też cieszę się, że żyjemy w demokratycznej Polsce ale serce pęka mi gdy patrzę na pałac w Klemensowie i uważam, że powinien być zwrócony właścicielom, którzy być może zadbaliby o ten przepiękny ale już niestety zrujnowany zabytek........ Dawniej budynki były zadbane i podejrzewam, że te dla pracowników, rolników, ogrodników, stajennych również a do tego Ci ludzie mieli pracę a teraz ci którzy tam jeszcze mieszkają.......mieszkają w strasznych warunkach............ To są perełki i nasz skarb narodowy na zachodzie takie zabytki przekształcane są w ośrodki wypoczynkowe, hotele, restauracje i zarabiają na siebie, przy okazji zarabia okoliczna ludność dzięki turystom a u nas??................... Czy tak jest dobrze?? Jak to świadczy o Polakach skoro nawet Niemcy nie zdewastowali tego obiektu.......... To straszne.........

Iwona 2011-12-27  22:34

Chwała Bogu, że czasy "Jaśnie Panów" mamy już za sobą i żyjemy w wolnej, demokratycznej Polsce. Ilekroć czytam komentarze podobnej treści j/w przychodzi mi na myśl - czy spadkobiercy chłopów, którzy za marne grosze pracowali u "Państwa" nie winni wystąpić o stosowne odszkodowanie do spadkobierców swoich "pracodawców". Tak tylko się zastanawiam...teoretyzuje...

Maria Leszczyńska 2009-08-28  23:55

Maria
Jeździłam w latach 50-tych do Klemensowa na wakacje (2 miesiace) z moim bratem Tadeuszem w czasie gdy Siostry Franciszkanki prowadziły tam dom dziecka. Zarówno pałac jak i park były zadbane, czyste. Siostry były nie tylko cudownymi wychowawcami dla dzieci, ale dbały o pałac, park, ogród, sad, pola uprawne ... Pamiętam cudowną oranżerie, klomb przed pałacem, pastowane podłogi w pałacu i przepięknie zadbany park.
W latach 80-tych pojechałam z przyjaciółmi odwiedzić to przepiękne miejsce i serce mi zamarło. Ruina ... Zniszczony pałac i park ... Płakać się chciało. To nawet trudno skomentować ...
Państwo powinno oddać natychmiast pałac i park prawowitym spadkobiercom, przeprosić za zniszczenia i zapłacić jeszcze odszkodowanie za dewastacje dokonane przez państwowego zarządcę.
Chciałabym jeszcze doczekać (mam 66 lat) takich dni, że zagrabiona bezprawnie własność wróci do spadkobierców włascicieli.

Henryka 2009-08-02  01:43

Pamietam, ze w latach 60-tych byl tam zakon i siostry mialy ogrod z pieknymi kwiatami. Co roku w przed dzien nauczyciela jezdzilam rowerem i kupowalam fiolki alpejskie w pieknych koszyczkach plecionych ze slomy. To bardzo szkoda, ze palac niszczeje i nikt z tego nie ma pozytku.
W koncu ktos musi zadbac teraz o nasza wspolna historie i kulture. A kto lepiej o to moze zadba niz wlasciciel?
Osobiscie zycze, zeby sprawa spatkobierstwa zakonczyla sie pozytywnie dla spatkobiercow Jana Zamojskiego.
Ta inwestycja bedzie kosztowna w zwiazku z tym moze wspolnie zmobilizujemy sie i otworzymy fundusz na odbudowe tego zabytku historycznego.
Pamietam skladki w szkole podstawowej på 2zl na odbudowe Warszawy to dlaczego nie mozemy zmobilizowac sie i pomoc wspolnie z wlascicielem odbudowac palacu, ktory przyciagnie turystow i region stanie sie bogatszy o piekny zabytek i jego historie.
Mamy dosyc duzo ludzi z tego regionu za granica i moze wspolnymi silami odbudujemy ten zabytek.
Nie zapominajmy slow Jana Zamojskiego ze „takie Rzeczypospolite beda, jakie ich mlodziezy chowanie”

I taka Ojczyzne bedziemy mieli o jaka zadbamy teraz wspolnie.


ak 2009-07-28  21:11

Czy może autor artykułu napisać ile to pieniędzy państwo wydało na rezydencję w Klemensowie , bo mi się coś wydaje że w została ona zdewastowana w czasach kiedy państwo nią administrowało . Sprzedawanie właścicielom ich własności przypomina mi znany proceder
kradzieży samochodów a następnie wymuszanie okupu za ich zwrot .
I to wszystko dzieje się kiedy pracowników uwłaszcza się na zakładach, w których pracują a mieszkańców mieszkań spółdzielczych na mieszkaniach które dostali od komuny . Ci którzy mówią ,że komuna trwa, mają chyba trochę racji .

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej
Rozumiem