Przynajmniej pół setki mieszkańców Zamojszczyzny zaciągnęło ogromne kredyty dla oszustów
MILIONY NA SŁUPA
Czytasz wydanie archiwalne Tygodnika Zamojskiego z Środa, 17 lutego 2021. Zobacz najnowsze wydanie.
W początkach 2014 r. w naszym regionie kręcili się panowie „z grubymi karkami" w samochodach z rejestracjami z innych części kraju. Zgarniali miejscowych alkoholików, a po kilku, kilkunastu dniach odwozili: w nowych garniturach i z zapasem gotówki, co można było poznać m.in. po tym, że stawiali.
Okazało się, że wywożono ich do Warszawy, prowadzono do fryzjera, kupowano eleganckie garnitury i wyrabiano fałszywe papiery, dzięki którym ludzie bez grosza przy duszy „stawali się" prawdziwymi bogaczami: biznesmenami, posiadaczami licznych domów, majątków rolnych itd. Następnie zaciągali dla swoich mocodawców ogromne kredyty.
Panowie z „grubymi karkami" na „zarobek" do stolicy zabierali m.in. mieszkańców gm. Susiec, Tomaszów Lub., Tarnawatka, Józefów, Zamościa i okolic. „Słupy" za przysługę otrzymywały kilka tysięcy złotych i zapewnienie, że nic im nie grozi: przecież bank sam sobie winien, skoro nie sprawdził dokumentów.
mm
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w e-wydaniu .
Komentarze do artykułu:
Mojżesz Winnetou
Ci, którzy dożyli emerytury / byli i pracujący/ dzisiaj mają ściągane z emerytur tyle, że zostaje im po 600 zł. Nie wnikam tu w styl pracy tamtych banków bo to raczej banki ,,nie-za-bardzo'BENEK
ZNAM PARU BARANÓW Z SUŚCA ,,BIZNESMENÓW,,DEGENERACI ŻE SIĘ PODPISAĆ W URZĘDZIE PRACY NIE MOGĄ BO RĘCE SIĘ TELEPIĄ W SAMYM SUŚCU TO NALICZYŁEM 15 NIE KTÓRZY PO DWA RAZY JEZDZILIZ WWA
No tak czasy PO-PSL nie ma się co dziwić. Swoją drogą syndyk może sobie żądać, jeśli nic nie mają to i tak nic nie ściągnie. Co ma gacie im ściągnąć?