KRAJ: Zapaść w rolnictwie? Tylko 6 proc. gospodarstw rolnych nie odczuwa negatywnych skutków pandemii
Badania koniunktury w rolnictwie przeprowadziła w kwietniu i maju Szkoła Główna Handlowa w Warszawie Instytut Rozwoju Gospodarczego. Wynika z nich, że gospodarstwa rolne notują spadek przychodów, który przekłada się na zmniejszenie się ich oszczędności i wzrost zadłużenia. Zmalały również wydatki na obrotowe środki produkcji i nakłady inwestycyjne. Zmniejszyła się skłonność do zaciągania kredytów na finansowanie produkcji rolnej.
Komentarze
Do Moro masz słuszną rację ten plan zostaje realizowany będziemy parobkami na własne ziemi.Wielki guru tej organizacji dobrze zaplanował najpierw społeczeństwo przestraszyć byle czym ale skutecznie później wziąć krótko za pyski i ćwiczyć i podawać liczby umieralności,zachorowania do momentu aż mózg człowieka to wszystko zaakceptuje a później powoli uwalniać z zakazów i co dalej ludzie po tym praniu mózgu dalej wierzą w tą panikę i jeden na drugiego człowieka skarżą a Guru się cieszy cel osiągnięty gospodarka upada ,wiara katolicka w strzępach biskupi jak strusie głowy pochowali i wydają głupie dekrety jak się boisz to do kościoła nie idź, szkolnictwo jak w czasie wojny nauczanie domowe . Narodzie Więcej Wiary.
Gdyby... A ha ha ha ha. Gdyby Arłukowicz i cała reszta miał jakiś mózg, toby sobie w "Sowie" tak nie "huhał".
Duże specjalistyczne gospodarstwa, które są już ustawione, dorobione, to dają sobie jako taką radę. Natomiast gospodarstwa małe które zaczynają od brania kredytów na nawozy, ziarno, maszyny to ledwo wiążą koniec z końcem, albo bankrutują. Nie ma produkcji rolnej, nie ma zbytu na płody wyprodukowane przez rolnika, bo zachód nas zalewa swoimi. Polska jako kolonnia jest rynkiem zbytu dla zachodnich towarów i tanią siłą roboczą na zachodnich polach. Brak konkretnej polityki dla polskiego przemysłu i rolnictwa. Wszedzie dużo biurokracji, każdy chce mieć ciepły stoleczek wysoko opłacany, większość takich ludzi nie potrafi nic. Zajmuje stanowisko, a nie ma odpowiedniego wykształcenia w danej dziedzinie.
PO i Prezydent Trzaskowski raz dwa uporają się z epidemią! Kwestia dwóch tygodni i po epidemii w Polsce nie będzie ani śladu! Ufam Prezydentowi Trzaskowskiemu i ministrowi Arłukowiczowi pewnie gdyby on był ministrem to bylibyśmy w tym miejscu co Grecja albo Nowa Zelandia!
Nawiązując do wczorajszego stwierdzenia P. Trzaskowskiego, że Rząd nie informuje Polaków, kiedy skończy się pandemia koronawirusa, chciałem zapytać, szczególnie wyborców POKO, co tak licznie zbierali podpisy na tego kandydata:
Czy jak P. Trzaskowki wygra wybory i zostanie prezydentem również już będzie wiedział, co do dnia, godziny, minuty i sekundy, kiedy w Polsce skończy się ta pandemia?